po.orsitaning.ru

Ostatni pożar

Wideo: z Borderlands 2 (Cult: Ostatni pożar) # 5

Przybyciu do domu z kolejną podróż i nie zobaczyć ojca, jego matka zapytała ze zdziwieniem:
- Ma! A gdzie jest folder? Gdzie on jest zapropal?
Matka usiadła do stołu i kładąc ręce na kolanach, powiedział ze smutkiem:
- Coś, Vovk, nasz ojciec będzie dziwne. Bolyachkakakaya coś gryzie na niego. Jedzenie źle, źle śpi - idzie trochę toneprikayanny całość. Mam zamiar umrzeć. I nagle wczoraj ani z tego, ani z Segowii wieś zebranych, powiedział - idź, ostatni raz pójdę do rzeki, aby się pożegnać.
Spojrzałam na zegarek, a decyzja przyszła natychmiast:
- Ma! Powiedzmy sobie moje torby więc umieścić w plecaku coś -poedu wsi. Babcia nie widział iz postarayussognat ojciec tęsknoty. Co myślał tak? ..
Dwadzieścia minut jazdy pociągiem podmiejskim - i oto jestem, skoki stacja naplatformu Il'ichev, spacery szybkim krokiem wzdłuż wiejskiej drogi, rzucając ramionach plecak. Siedem kilometrów, aby przejść do młodego zdorovogomuzhika - bułka z masłem, a jeśli pogoda jest super, ogólnie odnoudovolstvie.
Początek babie lato obficie posypane całym tym kolorze złotym, natura nie chtokrasota podziwiany, ale dotyka. I zjechał z natropinki drogową, skracając dystans i unika ogrody wsi. Nie kipelarabota - ludzie kopać ziemniaki. Słodki zapach dymu z pożarów, znaczy wierzchołki sesje rebyatnya spalone i pieczone ziemniaki. To był zapach dzieciństwa, rodziny i przyjaciół.
Moje pojawienie się w domu spowodowane radosną niespodziankę.
- To wszystkie pytania są rozwiązywane - uśmiechnięty facet powiedział, wstając od stołu i robiąc krok w moją stronę.
- Ojciec rzeki dzwoni, a ja mam dwadzieścia bruzdy ziemniaków nie kopać. Nawet w nocy, i nie będzie deszczu, pozostawić jutro niechęć.
Uzgadnianie z ojcem i wujkiem, babcią pocałował w policzek i usiadł do stołu.
- Dobra, wujek! Niech tak będzie - pomóc. Z tego i przyjść. Teraz babcia coś będzie karmić i przejść spokojnie. Jestem na rzece tęsknym bóle duszy. Pogoda, jak gdyby nadeszło lato ponownie.
- Pogoda na zamówienie. Dobra, idę kopać. Klawisz z łodzią na gwoździu. Kajaki, kubki, łyżki - w krzakach znajdziesz, wiesz gdzie. Pistolety w Wieczerniku i Palm zabrać, niech ugniata, a następnie pozostał w łańcuchu.
Po jedzeniu, ułożyła plecak, i udaliśmy się do stodoły. Palma mnie zobaczył, wrzasnął i rzucił się do przodu, kładąc łapy na piersi i lizać moją twarz.
- Dobrze, dobrze! Brakowało mi? Moja matka! Kto jest odłączony, i iść z nami, napęd uszami w krzakach - I powtarzał, usunięcie obroży psa.
Mając Igunihu, osiągając ojca Lipovitsa, który był cichy do tego przez całą drogę, powiedział:
- Chodź, synu, zrobić sobie przerwę! Jestem zmęczony coś.
Zdjąłem plecak, kładziemy na niego pistolet i zapalił papierosa.
- Widzisz, mój syn, był prawie mile, może więcej, a język na ramieniu, ale przed tym ... 20 mil na nartach, jak i ogórka - powiedział łamiącym się głosem, a jego oczy błysnęły łzy. - Jest oczywiste, czas łyka do wyschnięcia - gorzko powiedział ojciec, butt deptanie buty i karabin wisi na moim ramieniu.
On jest w wolnym tempie, zgarbiony i głową w dół, udał się na drodze. Na myśl o strasznym, okrutnym nagle boli rezanula serca. Ale jego ojciec - stary człowiek! W stałej komunikacji nie zauważyłem go, ale teraz ... muszę schrupać w palce zacisnął pięści, ale ból nie odejdzie. Tak więc, każdy zanurzony w myślach, cicho osiągnęła Korovtsev.
- No i co, syn dymu? Spójrz, jaki ładny, to co!
Korovtsy zawsze sprawiało mi trochę stan podziwu. Ogromne piaszczyste wzgórze porośnięte jałowcem. Ale nie tak, jak kiedyś zobaczyć w lesie, a jałowiec-gigant. Trzy-cztery-metrowych krzewów stworzyć wrażenie, że nie jesteś w Meshchera, ale gdzieś tam, za tysiąc lat, w gaju cyprysowego. Zapach był nie do opisania. Z jednej strony wzgórza Pobiegłem stromo ku rzece, która płynęła z Lipovitsa i zarośniętych śnieżki. Kalina wzrosła po obu stronach tak gęsty, że rzeka płynęła w tunelu. Odbędzie się miesiąc z małym, uderzył pierwszy mróz, a tam będzie pełno ludzi. Ogromne kosze z ludźmi z całego zbierać tutaj, aby zbierać je na przyszłość, na zimę. Nie ma nic bardziej smaczne placki z Kaliny i ciśnienie - pierwsze środki. Babcia wiadro dręczony jagody w piecu rosyjskiego, przygotowując swoją chorobę ojciec utwardzania.
Po odstaniu i podziwiając piękno tego kontynuowaliśmy na naszej drodze. Przekroczył kładkę i rzekę kilka minut przed końcem na brzegu jeziora. To miejsce, które nazywa się w Pier narodu. Dwa tuziny łodzie zakopane nosy w zarośniętym brzegu turzyca. Biorąc pod klucz, otworzyłem zamek na swojej łodzi, a potem poszedł w krzaki, znalazł paletki i torbę z naczyniami. Oddanie całej ojca łodzi ławce usiadł na nim i zaczął miarka drewniane czerpak wody, który nagromadził
po deszczu. Zanurz się w łodzi, pchnął go z brzegu i skoczył. Siedząc wygodnie, powoli zaczął wiosłować. Ojciec odwrócił się do mnie i pcha nabój do lufy, powiedział:
- Vovk, niech grabienie w prawo, wzdłuż trzcin. Kto ma coś do latania.
Łódź powoli po powierzchni jeziora. Pływać trochę, zwróciłem się w głąb trzcin, co oznacza niewielką rzekę, a tam gdzie było Dyadkin es. Składane łóżko dla Jesu, wyciągnąłem wiosło łodzi. Ojciec podniósł pierwszą siatkę, a następnie wyciągnął z Venter wody - to pottered około dwa tuziny grubą Loach i łuski błyszczały małe obcasy pickerels i karpia.
- Cóż, jest wiele spartaczył ucho
- Śmiałem się, przyjemność ojcu, kręcąc się rybę z Venter łodzi.
Rozkładanie łódkę, przenieśliśmy się do miejsca naszego noclegu. Ledwie łódź jechać dwieście metrów od zarówno szum trzcin róża stado kaczek. Ojciec podniósł pistolet, jeden po drugim były dwa strzały. Jednym z kamienia ptaków wpadła do wody. Byłem zaskoczony, aby spojrzeć na ojca. Dwa strzały i jedno trafienie - nie mieszczą się w głowie. Ojciec został uznany strzelcem wyborowym, a od dzieciństwa byłem z tego dumny.
...Ojciec stał się ponury ponownie. On obojętnie wyciągnięty z wody przystojny Drake i umieścić go w łódce.

Poprzez pięćdziesięciu metrach przycumowany do brzegu, gdzie stał w pobliżu naszego domku.
- Hej, Vovk - powiedział ojciec, wysiadając z łodzi. - Niech nie iść do chaty. Spędzamy tu noc na plaży. Deszcz nie będzie noc i gwiaździste niebo jest zawsze lepszy niż którykolwiek z sufitu nad głową. Oddychać swobodniej.
Palma, wyskoczyła z łodzi, podbiegła, lizał na przemian zarówno w twarz i zniknął w krzakach. Po chwili nastąpił pisk i szczekanie.
- Cóż, zabawa upadł - jest on widoczny, ukośne podniesiony będzie teraz zaokrąglić w górę tłuszczu,
- zaśmiał się ojciec.
Sun kończą dzień drogi. Zrobiliśmy ogień, wisiał czajnik na herbatę, i zacząłem zdejmować jadalny z plecaka ...
- Och, kochanie - powiedział ojciec, widząc, jak wyszedłem z plecaka i postawił butelkę na trawie, wódka „Hunter”.
Wszystkim ojciec ciężko alkohol wolał „Polowanie” lub „Stark”, a ja, aby go zadowolić, próbował kupić ten szczególny wódkę, czasem pokonując prawie tuzin sklepów.
Usiedliśmy przy ognisku. Salo, nawleczone na shvyrchalo gałązka i powoduje nadmierne wydzielanie śliny. Ojciec otworzył butelkę i nalał sobie trochę w filiżance i powiedział:
- Dziękuję, Panie! Dziękuję za piękno, które mnie otaczało przez całe życie. Z jednej życzenie, mój Boże! Nie bierz mnie na wiosnę. Boi się umrzeć, gdy istnieją zaczyna nowe życie. Wiosna odbędzie, a nie robić, jak chcesz - z oczy jego ojca płynęły łzy. Otarł ją ręką i pili.
Piłem w ciszy i I. Usiedliśmy i jedli w milczeniu, każdy myśli swoje własne myśli. Pobiegł Palma, płacz i marudzenie, nazywając nas z dala. Ale widząc, że nie wstać i nie biorą w ręce pistolet, boli szczekał i znowu zniknął w krzakach.
- No i co, tato? Wuhu będzie gotować lub drake? - spytałem.
- Wiesz, Vovk, dać w ucho, a kaczka matka pojedzie. Zacznij z zupą, a ja pójdę do Nowego Flyer I wyłączyć ogień. A potem, zanim się zorientujesz - jest ciemno. Widać, słońce nad jeziorem położono utwór.
Stojąc, Podszedłem do wody, pomyślał i zaczął się rozbierać.
- Wowa! Co ty wymyślił? Nie bądź głupi! Vince zaczął grać? Woda - lód! Przyniesie nogi i kranty!
- Cóż, nie neguje. Czyżbyś zapomniał, co powiedział! Folder? Native zimna woda nie dzieje.
Rozebrany, wziąłem głęboki oddech i skoczył na główkę do rzeki. Zimny ​​jak obręcze dokręcone ciało i rzucił go na powierzchnię. Parskając, pływałem. Ojciec podszedł do brzegu i obserwował mnie.
- Pa! Rozbierać tak pływać, woda - piękny.
Ojciec powiedział coś do spode łba, splunął i poszedł do ognia. Ale taka woda długie nakupalis. I po raz kolejny zanurzył głowę i popłynął do brzegu. Dreszcze, szybko ubrał się i zapalił papierosa, podszedł do ognia. Zmęczenie znika.
- Prawdziwy folderu woda - cud! A w tym roku, z tych wyjazdów, i pływać w rzece. Daj spokój, ja dostać zupę, ale trzeba iść i ściąć ulotki.
Mając do czynienia ze wszystkimi gotowania i wiszące garnek na ogniu, dochodzimy do wody. Słońce spadło pół horyzoncie, pomarańczowy stopniowo chowany utwór z wodą. Teraz ona nie zaczęła się od brzegu, tak jak poprzednio, ale gdzieś w środku jeziora i wpadł na trzcinach na brzegu.
- Jak to dobrze, to co - powiedział ojciec. - Jeśli w raju, jak również, przynajmniej teraz zgadzam się tam poruszać.
- Co ty, folder na ustach raj za rozwinął? Co jeśli piekła proszę?
- Nie, synu! Piekło nie jest dla mnie. Prawie trzydzieści lat, i nadal czasami na głowie głaszcząc folder. I miałem sześć lat, gdy jego ojciec zmarł na tyfus. Za nim - starszy brat Paul. Petka wcześniej skorzystałam z domu. Zakomissarilsya Kasimov, dla którego składany przez niezaradnych głowy. Więc z sześciu lat na całą winę na mnie. I żniwiarz i kosiarka, a igrets stary. A wojna? Oto Rżewa do Odry pełzać na brzuchu. Nie moja wina, że ​​pozostały przy życiu. Jestem z powrotem do drugiego nie ukrywa, a ja nie wstydzę zmarłych. Tak więc, jak widać, Pan osądzony. Dobra, chodźmy, woda jest prawdopodobnie w garnku wrze.
Słońce już zaszło, a przyszedł wczesny zmierzch. I został strącony nad zupą, a jej ojciec wziął siekierę, poszedł w krzaki.
- Wowa, Wowa! Kaczki! Prawo na ciebie! - usłyszałem krzyk.
Kiedyś stał zgarbiony garnka i pobiegł w krzaki, a otwarta przestrzeń chwytając plecak leżący na pistolecie. W buszu jakiś nieznany instynkt wiedzieli, że kaczka mnie. Wstałem i podniósł broń. Stado kaczek (kilkanaście) było około czterdziestu metrów ode mnie. Dwa strzały prawie połączyły się w jedno. Jeden z ptaków, jak uderzenie w przyspieszeniu kamiennym murem, zamarł na chwilę w powietrzu, jakby zastanawiając się, czy aby nie spaść. Drugi gorączkowo zamachał skrzydłami, jakby zrzucić coś nieznanego. Wpadł do wody, uderzyła kilka razy skrzydłami wody i zamilkł na zawsze. Rzucając broń w pobliżu ognia, wskoczyłem do łodzi i zepchnięty wiosło od brzegu.
A ja pływać trofeum, jego ojciec już zbliżył się do brzegu.
- Brawo! - powiedział, biorąc moją produkcję ręki. - Strzały szyk.
Ryby wzrosła już, i może zostać usunięta. Oddanie garnek na trawie, zaczęliśmy posługiwać się łyżką. Przyjemność była nie do opisania. Slurped zupę, bez strachu przed poparzeniem, jak łyżki żelaza wsi mężczyźni nigdy nie używane. Miłość drewnianą łyżką trzymał mnie aż do teraz.
Po jedzeniu do stupor, że oparł się na kotle i dymu. Pierwsze gwiazdy zaczęły pojawiać się w błękitne niebo.
Na powierzchni wody mgle i krzewów nadbrzeżnych spadła gdzieś uhala bąk, ale nie byliśmy do co - mamy topiony.
- Mój Boże! Jak dobrze, już chciał umrzeć, - ojciec przerwał ciszę.
- To jest na żywo, nikt nie jedzie.
- Nie, synu! Powyżej Pan nie można przeskoczyć. Którą ma zmierzyć ile, że tak wiele żyć. Tak, jestem na Boga nie jest szalony. Ci z Valka rosła, zbudował dom, zasadził ogród - wszystko zgodnie z oczekiwaniami. Ojczyzna szczerze bronił. Dwa rannych i szoku - nie funt rodzynek. Oraz w stosunku do ludzi - zwierzę nie było. Naprawdę to, co wojna nie widać za mało. Pamiętam, wziął wioskę domów - niektórych rur. W środku wsi dobrze, a na nim - stół: „Towarzyszu myśliwca! Pomścić! W tym dobrze jest zatopiony siedemdziesiąt dzieci „tunikę na piersiach jerked: No, nie daj Boże, aby wjechać na terytorium Niemiec - dla wszystkich zemsty! Więc co? Przyszedł, widzieliśmy oczy głodnych dzieci i czasami dał racji swego żołnierza w kuchniach polowych karmione. Rosyjski facet i to jest ładne? W bitwie - pęknie, jak również ... ostatnią koszulę dać. Po drugiej stronie, oczywiście, dranie, ale niech nie chodzi o to, svolota znaleźć wszędzie. Tak, synu, umieranie nie jest przerażające. Wszyscy jesteśmy gośćmi na tej ziemi. Mój ojciec zmarł, umrę, umrzesz. Tak Pan otwarty! Wszyscy umierają, ale każdy ma swój wiek! Jedyną rzeczą, pytam - mniej łez, ale nie zapominaj o swojej matce. Mniej łzy! pamiętaj:
Nie mamy za co przepraszać, mimo wszystko, nie będziemy żałować, że przed naszym dowódcy batalionu. Jak Pana Boga,
czysty ...
Boi się śmierci dla tych, którzy mają duszę brudne, ale tutaj ... Dobra, dosyć! Niech herbata popem i zostaną ustanowione, czas jest zbyt ...
Ojciec wstał i podrzucając w wypalonej opał kacu puli pożarnej. Przeciągnąłem gałęzie i siano, zaczął organizować łóżko. On młotkiem kołki i wyciągnął zasłony.
- Kłamiesz dół, syna, a ja nadal siedzieć i cieszyć się w nocy. Czy istnieje jeszcze taka noc ze mną?
Siedzący wygodnie, zamknęłam oczy i zasnął niemal natychmiast.
Obudziłem się, bo było trudne. Okazało się, że Palma, od dzieciństwa przyzwyczajony spać przy ognisku obok gospodarza, nagrzewa się plecami, prawie spadł na mnie.
Jego ojciec siedział przy ognisku, trzymając papierosa ugaszony.
- Pa! Co robisz? I nie pójść dalej?
- Nie śpij mój syn! I nie ma czasu na sen. Won Wschód już okazuje fioletowy. A czego nie może spać? Chciałbym spać.
- Tak Palma wygrał niemal z powrotem nie wspinał. Ją karmione?
- Tak, ona czeka na Ciebie! You brzuch jej dotyku. Jak bęben. Nie za nic, widocznie zabrakło. Zając, widzisz, mam biegać.
- Folder! Podgrzanie herbatę, a ja pójdę i myć tak pływać na łódce z trzciny. Możliwe, że odejdzie, - powiedziałem, wstając i kierując się w stronę rzeki.
Zimna woda natychmiast usunięte resztki snu. Herbata była gorąca jak pula była całą noc na węglach. Wlewa się do kubka i usiadła na łóżku i zapalił papierosa.
- Hej, Vovk! Nie odchodź, nie strzelaj! Mamy trzy - jedna babka zostawić i pojedzie dwóch matek. Niech żyją, nie przychodzą do zbioru mięsa. Tak, ryba nadal brać, Venter za czek, za noc ryb prawdopodobnie znaleźć. A więc nie z pustymi rękami. I cisza strzale złamać grzeszne. A jeśli Bóg pozwoli, mgła zejdzie, przedstawi swój dom. Coś czuję ważne. W mojej głowie jak walenie młotem.
- Dobrze, folder! Ty decydujesz! How do you say - tak będzie. Miejmy tylko dla świeżo parzonej herbaty.
Bóg dał ludziom kolejny piękny dzień. Promienie słońca przebił się kłęby mgły, każdą minutę zmniejszając ich rozmiary. Złoty liść zatonięcia promienie wschodzącego słońca jest coraz bliżej i bliżej ziemi.
Piliśmy herbatę, wędzone, wylewa ogień i zaczął pakowania swoich rzeczy w łodzi. Palma siedział na dziobie łodzi i uroczyście rozgląda. Podczas rejsu wzdłuż przybrzeżnych trzcinach, kilka razy budzi stado kaczek, ale mój ojciec nigdy nie podniósł karabin. On poderwał się tylko wtedy, gdy przyszedł do Jesu i podniesiony Venter w którym pottered około pięciu kilogramów ryb: Loach, Karp, schuryat.
- Zobacz Vovk i powiedziałem co? - uśmiechając się, powiedział, opróżniania łódź Venter. - Nie zostawiaj nas do miłosierdzia swego Pana.
Gdy zbliżył się do brzegu, ojciec wyszedł z łodzi, i oddanie obie ręce na pistolecie, jako pracowników, - usztywnione. Złapałem łódkę z niego w prowadzone w krzaki ryby plecak i wiosła ukrył w torbie z potraw, a jego ojciec - jak kamienny posąg, i wstał. Wpatrywał się bez mrugnięcia okiem, jakby chciał zrobić zdjęcie samemu piękno ojczystej ziemi. I tylko czasami szmaragd błysnął w słońcu łzy, które walcowane z jego oczu ...
Pan udał się na spotkanie z jego ojcem, usłyszał jego modlitwę. On przeżył zimę, spotkał przybycie swojego ulubionego „szpak”. Na urazy i kontuzje dodania dwóch uderzeń. Silne serce i je przeżył. Ale pod koniec wiosny, Nikola, podczas gdy „zimna czeremcha” - hit trzeci śmiertelny.
Mamy pochowano ojca w zimny dzień w maju. Niskie chmury unosiły się nad ziemią, prawie dotykając gałęzie drzew pozostawia emisji. porywach wiatr, rzucając otwartą trumnę z narzucie, pociągnął na głowie ojca włosy i rzucił mu w twarz z garści deszczu Khmara. Jakby chciał się obudzić ze snu wiecznego i powiedzieć, no, co ty robisz? Wstawaj! Wiosna jeszcze się nie skończył!

Udostępnij w sieciach społecznościowych:

Podobne
Brakujące z nawiązką ...Brakujące z nawiązką ...
Wirtualne wejście na prawdziwą publicznościąWirtualne wejście na prawdziwą publicznością
Deffektivny detektyw ...Deffektivny detektyw ...
Kaługa (Huso dauricus)Kaługa (Huso dauricus)
W Szwecji, babcia z wnuczką pozwany z powodu kotaW Szwecji, babcia z wnuczką pozwany z powodu kota
Kemerowo ukarać człowieka, który umył kota w pralceKemerowo ukarać człowieka, który umył kota w pralce
Fox z flagamiFox z flagami
Zagubiony kotek o imieniu Horacy znajdzie drogę do domu po trzech tygodniachZagubiony kotek o imieniu Horacy znajdzie drogę do domu po trzech tygodniach
Kot niebieski cętkowany bicolor, elegancki, dobrze ...Kot niebieski cętkowany bicolor, elegancki, dobrze ...
Ogłoszenie! Powrót do pracy!Ogłoszenie! Powrót do pracy!
» » Ostatni pożar
© 2021 po.orsitaning.ru