po.orsitaning.ru

Jak leci, ohotnichki?

Wideo: Enjoykin - Witam! Jak się czujesz?

Sergey śnieg
Na dziedzińcu stał zimę 1984 roku, a mimo to był tylko koniec grudnia otpogodnyh katastrofy powstał na wiosnę mocny napar. Vyrvavshisna tydzień polować, mój przyjaciel Alex i ja nie szczędził nogi i jazda na nartach nashinovenkie na kilka dni biegać po polach zanastovevshim iovragam regionu Tula usunięte tak, że stali w kształcie litery U, azhelobki pozostał tylko na końcach. Jednak szczęście było uratowanie lyzhii nie nam towarzyszyć. A nie tak przygnębiony mieć zero wyników, kakvopros Dimka, siedmioletni wnuk ciotka Nadia, które neizmennoostanavlivalis. On po mistrzowsku naśladując intonacja dorosłych inaraspev głośno zapytał: „No, jak to robisz, ohotnichki?” A my, dwa tridtsatiletnihmuzhika, obniżyli swoje oczy, a nasz czerwony z zimna twarz zaczerwieniona eschebolshe. Ciotka Nadia gościnni ustawienie stołu i, nie wiedząc nawet, nalał oliwy do ognia: „Jutro nie idź nigdzie, odpoczynku w domu, gdy nie można.”
Jednak nasze wyniki nie były dokładnie zera, mieliśmy dużo wrażeń, ale ma przynajmniej dzisiaj, ale najpierw trochę o poprzedniego dnia. Wczoraj byliśmy w opuszczonej wiosce Rumyantsevo, położone na wysokim brzegu rzeki Filinkov. Teren na wsi został wybrany bardzo dobrze, a to dlatego, że był jeszcze bardziej żałosny, że domy zostały opuszczone, porośnięte chwastami, z rozbitych okien. spowodowały one opresyjny nastrój i gdybyśmy narzekali jego losem. Zbliżając się do niezamieszkałych domów, zauważyliśmy wiele zając ścieżek prowadzących do drzwi i okien. Wewnątrz domu było ośnieżone języki planowane, a także zając, możemy zobaczyć ślady lisa i tchórza. Ślady były wszędzie, nawet na strychu. Jednocześnie obaj błysnął przypuszczenie, iz bronią w pogotowiu, my z kolei spojrzał na kuchenkę Rosyjskiej, ale zając, ani żyć, ani palone, nie została znaleziona.
Aleksiej miał plan i wybierając najbardziej Morowa domu, jest on dzisiaj wczesnym rankiem usiadł w niej na zasadzkę, a dla większej wierności spadła o domu w przeddzień rannego sroka. I to działa! Gdy nastał świt i lokalne sroki paplanina podniósł o pozycji leżącej tribeswoman, człowiek, siedząc na poddaszu, szczęśliwie patrzył, jak hałas z pola był ciekawy lisa. Była nie spieszy, a nawet myshkovala na drodze, ale oczywiście za prawdziwe. Alex, przełykając ślinę, przygotowując się do nadchodzącego ognia.
Tymczasem byłem przesuwane na nartach w samym sercu miejscowości. W nocy spadł śnieg świeżo spadły śnieg, narty były łatwo i cicho, alarm rano mróz i podniesiony bez dobrego nastroju. Mając nadzieję złapać lisa w myszy polnej, ścigałem się do znacznie oddalonych miejscach, przewracając pyłu musujące na mroźne chwastów - tylko stada Szczygły wentylatora rozrzucone w różnych kierunkach. Muszę powiedzieć, że polowanie sezonu przygotowywałem się bardzo starannie, a kupowanie wielki biały kombinezon, nagle przypomniał Latysheva Vanka, wojsko jego kolega, który pewnego dnia postanowił namaścić zieleń brylantowa polerowane palec i wszystko rozmazane w nim. Ale kto będzie w stanie otworzyć tego szkodliwego bańki, aby nie pobrudzić palców co najmniej?
Jako człowiek z humorem, jest pomalowany zieloną farbą na całej stopy i kostki najbardziej zagadkowych wielkim obowiązku placówka, która idzie na po sygnalizatory Kubricka z latarnią i budzi stanąć do służby. Promień światła zsunął się na liczbie łóżek z arkuszami białego i zielonego pieszo, potem wrócił i patrzył w zamyśleniu na nią, a kiedy na służbie zdziwiony dotknął palcem stopy przyszedł przyjazną śmiech. Nikt nie spał, wszyscy czekają na ten moment.
Tutaj, na tej fali, oprócz białych kombinezonach I pomalowane na biało i narty i kijki, a nawet pistolet, a moje nazwisko, a więc są najbardziej odpowiednie bez malowania. Tak samo jest teraz lisa, chciałbym tylko ją zobaczyć.
Licznik stos słomy demontowane na jednym końcu, mocno zapach lisa i był usiany różnych śladów. Na wesela lisa trochę za wcześnie. Mówią, że w starym zmierzwione słomy może być otwór, byłoby przy okazji, bo przywiozłem z Moskwy foksika. Ale praca nie była: Lokalne otwory mocno zakażonego kleszcza, a zwierzę nie jest niepotrzebnie noritsya.
Wspinaczka z płytkim końcu do stogu siana, nie mam nic ciekawego, oprócz dużej liczby myszy, które nie zostały znalezione. Prawie złamał na nartach w słomy wąwozy, postanowiłem zejść stromym kosić swój koniec. Pistolet zarzucił na głowę za plecami cały ciężar przeniesiony do laski i zaczął ostrożnie przejechać się po drabinie aż ściana słoma nie staje się strome. Potem chciał się położyć na boku i zgaśnie w dół nagle pode mną coś brzęczenie - i pozostawił ogromny dzik .. Błysnął i zniknął za rogiem, a następnie, po osiągnięciu mój ślad, czmychnął i poleciał z powrotem trzydziestu metrów! ode mnie, stojąc już z jakiegoś powodu na górze. I wyglądał jak dzika siła niosła to ogromne zwierzę, nie czuje się ciężaru przeleciała przez głęboki śnieg, jak dobry łodzi w wodzie, i pomyślałem, że byłoby ze mną, zostaw mnie w nim, tuż przy jego rzeźbiarskich noży?
Pobiegłam trochę chopper nagle zatrzymał się, stojąc bokiem do mnie, podniósł pysk zarost na jego karku zjeżyły, pistolet ogon. Było oczywiste, że był przestraszony, a nastrój zmienił się dramatycznie. Przed jego inicjatywy, kręciłem się w powietrzu kółko. Dzik wpadł zalesionym wąwozie i wkrótce spotkał się z Aleksym. Był ponury i powiedział, że strzelanie ktoś głupi fox zaskoczyła go, ale po kawałku moją historię pomyagchal, a kiedy w drodze do domu, spojrzał w stogu siana i osobiście przedstawił obraz tego, co się stało, w końcu otmyak. Jego brodata twarz udało się wziąć ekspresję Mona Lisa ze swoim enigmatycznym uśmiechem dotknął długo wąsa i pokręcił głową. Tak, dzień okazał się być interesujący, ale mimo to tradycyjne pytanie Dimkin odpowiedzieć, nie mieliśmy nic.
Meteorolodzy jutro wymienionych wydarzeń pół pogodowe, czyli chłodzenie, ocieplenie, śnieg, zamieć, huragan. Wszystko zależało od tego, która z tych dwóch cyklonów w zapasach sumo zawieszone naszej dzielnicy. W każdym razie, gwałtowna zmiana pogody nie można było uniknąć, dlatego bestia noritsya, a więc foksika jutro w plecaku - a na „Piaskach”. „Piaski” - miejsce, matowa, odległy od wszystkich wsiach. Pamiętam kilka lat temu, na drodze do „Piaski” poniżej wsi napotkaliśmy ślady rodziny wilków. I dwa zielone pod nie mógł dowiedzieć się, co złowione świt wilki nie odejdzie na zatłoczonej terenach otwartych, a ustanowione prawdopodobnie gdzieś w pobliżu, prawdopodobnie jest mała, ale zagracone z nory borsuków żyłka. I zabrać je tam, nawet na dwa pistolety, jeden z dużym prawdopodobieństwem, że również szturchnął kijki i ścieżek, pozostawiając je jako beznadziejny, pójść gdzieś ugniatać śnieg i wilki spali za naszym podwórku. prawa Dimka, w rzeczywistości - "ohotnichki"!
Następnego dnia, mimo ciemności, my skrzypiał śnieg wokół wsi. Było cicho. Stodoły stłumiony koguty śpiew. Ktoś rozpalony piec z węgla, a powietrze było jej charakterystyczny zapach. Ludzie, drżąc z zimna, poszedł do pracy. Otwarta brama Forge karmazynowy światła płonęły podsycana góra na tle jego ciemnej sylwetki za szerokim grzbiecie kowala byli jego synowie. Zwróciliśmy się do alei i poszedł między hałdach śniegu na ciągnik otworzyło drogę, specjalnie spowalnia: jeszcze było ciemno, i przed dobrym miejscem zająca.

Aby nie zepsuć jego śnieżnobiałym stroju, aż poszedłem na drodze, niosąc plecak z psem i nartami na ramieniu i Aleksego w ubranie w krzakach wykopane równolegle, aby przekonać mnie, że będzie krzyczeć, jeśli podniósł zając będzie działał w moim kierunku. Wkrótce grzmiał dwa strzały - a po drugiej stronie ulicy od zaspie śniegu biegały na zająca. I cudem udało się strzelać i zorientował się, że spadł. Niemniej zając uciekł do pola bezpiecznie. Zbliżył przyjaciel powiedział, że istnieją dwa zające, położył pierwszy czysto drugi doprowadził pnie i strzał, gdy poziom naładowania sposób okazało się drzewo, a pierwszy nagle ożył i uciekł! Na torze, stało się jasne, że to właśnie on znalazł się pod moim strzale. To był zauważalnie lżejsza, a na polu, gdzie zając zniknął, nie było plam; minęło około dwustu metrów, znalazłem zająca, więc co! To była największa rusachina kiedykolwiek złapać nas w tym dniu. Gdy wieczór ze swoją skórowaniu nasi rolka różne numery i upadł na podłogę. Głównie był wcisnął aż, a może tylko zastanawiać się swoją niezwykłą witalność.
Odejście od wsi, mieliśmy iść do władzy powiatu za wysokie, zupełnie nagie wzgórza, wolny wiatr, który panował tu wprost wiał wczoraj nowo spadł śnieg, a lider wzgórz błyszczały lodowata łysy. Do zejścia wybraliśmy się wzdłuż ukośnej chahlenkoy lądowania, gdzie śnieg był trochę bardziej miękka, ale nadal w dół mógł tylko odpoczynku i spowolnienia laski: półkoliste narty były całkowicie poza kontrolą. A potem, jak gdyby nauka o naszej bezradności, zając wyskoczył z lądowania. Mamy chwycił broń, ale lewy luźny, Stal walcowana, nabierając prędkości. W rezultacie, zarówno brakowało. Energicznie omówione, co się stało i świetnie się bawiłem, ruszyliśmy dalej, ale kpiny z nas, jak się okazuje, dopiero się zaczyna. Natychmiast wyskoczyła z drugiego królika, i to samo się stało. Jesteśmy w pełni doświadczony czuje się jak krowa na lodzie. W szczególności, ja, ja, i to było niemożliwe do upadku: w plecaku na mnie ufnie dociskany plecach, chrapanie psa, mój wierny przyjaciel Vega. Tak przekręcić, jak chcesz, ale bez popadania w skrajnym przypadku spaść do przodu.
Całkiem realistyczne założenie, że w tym lesie plantacji są zające, ponieważ mijaliśmy tylko połowę. Poprzez przyjęcie niektórych środków przenieśliśmy się do przodu, ale zając skomplikowanego zadania. Następna I wpadliśmy pod przykrywką lądowanie po przeciwnej stronie. Potem zabraliśmy narty i udał się, przerywając skorupę po obu stronach podestu i podniósł czwarty zająca!
Okazało się to być najbardziej przebiegły, wspinając się na zewnątrz strzał, on migotały po lądowaniu i zniknął z pola widzenia. Oto po raz mamy to kilometry dni paszę bez spełnienia jednego zająca, i już zdecydowała, że ​​okazało się, że nie zając lata, i to, gdzie one są.
Do tej pory nie zrozumieli tego, co im ten las pas przyciąga?
Pogoda znacznie portu, elastyczna wiatr, który domyślił się wielką wytrzymałość. Chodziliśmy na brzegu szerokiego wąwozu pochyłą, na której dnie potoku. Latem dolina potoku pokryte bujnymi trawami i duch gęsty miód fala unosi się nad łąki. W lipcu, na dolinę i na stoki pobliskich wzgórzach są całkowicie pokryte najbardziej tajnych rosyjskich jagody - truskawkowym polu. Dlaczego sklasyfikowany? Ponieważ w tym czasie, jak w całym rosyjskim lesie-step w dobrych lat zbiera w wiadrach, a nie coś o tym nigdzie napisane, a jeśli nie ma nikogo na tym świecie, i powinno się pisać. Uwierz mi, ona na to zasługuje. Jeśli różane żurawina prezentuje nam z kwaśną chłodnym omszały las, łąka truskawki daje nam smak słońca. Rozerwać się w pełnym słońcu jej duży, wciąż ciepłe berry, bite, wciśnij języka do podniebienia, i poznacie, że Ja jestem w porządku.
Teraz wszystko to bogactwo było pod śniegiem, a nudny krajobraz zimowy rozjaśnione drży pod zwiększając chwasty wiatrowych. Potrząsnął machali topy, jakby chciał powiedzieć: gdziekolwiek jesteś, bo wkrótce burza? A potem daleko Widziałem działa kłus lisy, które, bez wątpienia też zauważyli. Plan natychmiast urodził. Wezmę decover moim plecaku i starają się wykorzystać lisa pobiegł do przodu i za pomocą jego wspaniałą przebranie. Alex powinien powoli posuwa się naprzód, zbliża czarna plama lisa do umysłu, rozpraszając ją. Przyjaciel mój plan wydaje się być kompletna utopia, ale nie mam czasu na kłótnie, do lisów i pięciuset metrów, a muszę mieć czas, aby nadrobić zaległości, wyprzedzić i skrast aż zniknęła w chwastach. Zadanie nie jest łatwe, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę, że konieczne jest przeprowadzenie go w tym czasie. I oddalają się od krawędzi wąwozu, więc nie było widać mój biała sylwetka na tle szarego nieba i biegać jak charta widząc, na granicy wytrzymałości. Emocje, napięcie, zjazdy, wspina, skroniach pot, setki myśli i emocji. Jednym słowem - polowanie! Większość jego rdzenia! Leżałem łuku od wąwozu. Zastanawiam się, jak lisa? Ona jest gdzieś z drugiej strony już i nagle zmienił kierunek jazdy? Widok może tylko Alexis, z jego małą postać zbliża się na odległość w dobrej wierze. Do tej pory tak dobry, krótki łuk. I nagle nagi ostroga wpustu blokując mi drogę. Ze względu na chwasty widzę lisa, ona jest blisko. Spur nie mają czasu, aby ominąć. Byłoby miło, aby przejechać go w ustach i pozostawić główną wąwozu tutaj za tymi krzakami, ale wtedy muszą podróżować w pewnej odległości na widok lisa. Zaplanuj śmiały, nawet zdesperowany, a tym samym jeszcze bardziej ekscytujące. Chowając się za chwasty, i lecieć w dół, przyspieszenie, roll otwarcie przeciwko jasnego stoku. Twarz odwrócił się tak, aby nie dać czarne oczy i brwi, ręce dociskana do szwów, roll na oślep, jak żołnierz cyny, ledwo zachować równowagę. szybkość pisania nie wystarczy, kilka razy przesunąć nogi, a to oszczędność krzaki. Spojrzałem uważnie przez nich - czyli wszystkie te same biegnie wzdłuż potoku łóżko okresowego włączania kolejny rysunek. Więc nie został zauważony! Z lisa mi silny wiatr wieje, to mi pomaga. Ale nie mów, ho ... chodzić po krzakach i ześlizguje. Zejście nad, krzewów, zbyt, a fox dalej. Dla wszystkich kanonów fotografowania polowania bezużyteczne, ale można spróbować Krupnyakov. Siedząc w kucki, z głową na wysokości kolan, prawo lufa śrut opuścił cztery zera. W ręku pod pistoletem innego naboju kartacze. Niech zajmie około dziesięciu metrów, to będzie w niedalekiej punkt dla mnie. Niech się drżenie, dobra vytselivat kolana, pokonać kanister. Przez! Fox został przewieziony do ucieczki, ale zatrzymał się, patrząc zaskoczony na drugim Aleksego. Zera Beau, drgnął i pobiegł, ale po kilku metrach ponownie stanął bokiem do mnie i spojrzał. Nie może zrozumieć, gdzie strzelać? Czas, aby przeładować i strzelać szybko. Fox skoczył, spadł i zamarł. Spot! To szczęście, naprawdę nie spodziewałem!
Jeden kartechina przebite oba noże i zatrzymał się pod skórą, kolejna dziura była z ziaren, zwinięte w wełny, złamała przez jedynego skóry.
Zadowolony z systemem do trofeum i znów zamarł na widok ognistej rudowłosej bestii na białym śniegu. Podnieść lisa i wtedy na zawiadomienie spodni śnieżnobiałe czerwonych koralików, rodzajem jeszcze słyszał, wszystko przemoczony. Zostawiam w dziedzinie produkcji i zmierza w kierunku, w którym powinno być moim przyjacielem. Nie zaobserwowano dla wspiąć się śnieżycy, która rozpoczęła się w czasie moich strzałów, jakby moje koszty zostały podziurawione sklep cyklon śniegu.
Alex nadal znaleźć los zbliża się wzdłuż wąwozu, patrząc na nogi.
Moja triumfujący uśmiech wziął za przepraszającym uśmiechem awarii i stwierdził:
- No, co ci mówiłem?
- Tak, jest tam, Alex, nie ma!
- A dlaczego nie słyszał strzału?
- Co strzału Strzeliłem trzy razy! Prawdopodobnie wiatr niesie dźwięk. Tak, ona jest.
Mimo, że odwróciłem się, pokazując kierunek, i ze strachem zauważył, że szlak narciarski właśnie opuścił mnie przed wymiata. Prawdopodobnie pokryte śniegiem i lisa, który byłby niewygodny jeśli nie mogę znaleźć ...
Ale nie, szczęście był z nami, a ja od razu znalazłem lisa. Przez całą drogę do domu, rozmawialiśmy z ożywieniem, a wszystko w tym życiu, jesteśmy zadowoleni. Od śniegu było cieplej i wiatr pojawił przypadkowe. Znany fraza Dimkina? Kaczka, czekamy na nią jako nagrodę. Niech dzisiaj szczególnie głośno zapytał: „Jak się masz, ohotnichki” Będziemy mieć coś do pokazania.
Ogólnie rzecz biorąc, dobry dzieciak rośnie, prawdopodobnie Hunter. Konieczne jest, aby przejść do sklepu wiejskiego mu kupić batonika.

Udostępnij w sieciach społecznościowych:

Podobne
Czerniowce gospodyni ma kota-GuardCzerniowce gospodyni ma kota-Guard
Aleksiej Vorobyov i jego piesAleksiej Vorobyov i jego pies
Gęsi rasy Betta TulaGęsi rasy Betta Tula
Ciotka kot kreskówkiCiotka kot kreskówki
Mogę dać ptaka i krowa kiełki?Mogę dać ptaka i krowa kiełki?
Kot i mysz kreskówki oglądać onlineKot i mysz kreskówki oglądać online
Ostatni pożarOstatni pożar
Dobrze, zając, chwileczkę! ...Dobrze, zając, chwileczkę! ...
Hodowla bażantów w BuriacjiHodowla bażantów w Buriacji
Przytulny ciepły pluszowy kotek Thea ...Przytulny ciepły pluszowy kotek Thea ...
» » Jak leci, ohotnichki?
© 2021 po.orsitaning.ru