Śnieg, wino i Zając
Wideo: Hare w dziurę w śniegu / Hare pod śniegiem
Dopóki mam rodzinę, „jego” companyAbout polowanie nie ja. I, szczerze mówiąc, jakoś nie myśleć etim.Bylo dobry pistolet, niezawodnego motocykla (na nim nawet sovershalvoyazhi bagien, prawie dwieście kilometrów - gdzie zmarł, prawdopodobnie zgnił vkontse), przedstawiony przez mnie po maszyny zakupu mestnomuegeryu były połacie pól jesienią i ujściach rzek. Nie tylko było polowanie! Yapredavalsya ją namiętnie, bez zastrzeżeń, a patrząc wstecz na mnenie.Esli publicznych w całej satelitów za dzień lub dwa - nie unikał, nie było ich - netyagotilsya zrobił i wędrował ze swoim pistoletem jednej pijackiej, od świtu do zmierzchu, wszystkie trzy dozwolonych dni w tygodniu.Ale są ludzie z bronią, którzy po prostu nie sądzę polowanie bez towarzystwa. Polowanie sam dla nich, być może, jest nudny i wadliwy. Nigdy nie wiedziałem, takich, ale zawsze były, a ich ostatnio wydaje się być coraz bardziej i bardziej. Nie obchodzi ich, kto wybiera się w ich towarzystwie, co więcej, są one absolutnie pewien, że wielu z ich towarzyszy - drani lub bezwartościowe kóz dla nich, moim zdaniem, a sama polowanie czymś obojętnym, idą na to, „o zmianę „pić wódkę i strzelać gry - jeśli trzeba, i nie ma go - na nic innego. Czasami te kontaktowy towarzyszami (przypadkowo oczywiście) wybiera się na polowanie sam, niestety oznaczać, odbywają się na terenie czasie bez produkowane nic, wrócił do domu posępny i trzeźwy, bo wiedzą, że picie wódki Alone - ostatnią rzeczą, i wszystko do ustalenia pojęcia, że najlepsze, najbardziej prawdziwe polowanie - to taka, która sfilmowała reżysera Rogozhkin. Dla nich, oczywiście, to prawda.Zdarzało się, że ojcem chrzestnym mojego syna, Peter K., okazał się zapalonym myśliwym. Prawdę mówiąc, nie był w stanie zapewnić go, bo gdyby nie było „opowiadania”, I, najprawdopodobniej, i wiem, że on o tym nie wiedział, bo weterynaria, który wyznawał „życie” wujka Piotra, dla mnie zawsze była nieskończenie daleko, a jego miejsce zamieszkania (wieś kozackiego Platnirovskaya) był od moich Korenovsk dziesięciu kilometrów. Ale spotkaliśmy, znaleziono „wspólnych punktów” - polowanie blisko. Piotr pojechał przyjaźń z rodakiem Platnirovskaya Władimir Nikołajewicz nie drobni przedsiębiorcy lokalnej skali od dwóch sklepach i bazy produkcyjnej, która jest również w polowanie doted, a przede wszystkim miał obsesję na punkcie zająca, który, posiadając prawdziwie energie titanic mogli deptać zając uprawy i chwastów bez zmęczony i patrząc wstecz na towarzyszy. Psy stały nie zrobił, ale to nie było konieczne, ponieważ pies na Wołodia po prostu nie mają czasu - polowanie, nie poszedł, a prawie biegł przez pole, w słowach Piotra, podatne na barwną i malowniczej kolei - „jak sokil nad szarym Utitsa”. Nazywał się tylko Sokolov i Peter zadzwonił do swojego przyjaciela, tylko jako Falcon, w szczególnych przypadkach, z akcentem - Don Sokolevich. Nie obrażaj się, ale w odwecie, a może dla niektórych cech charakteru zwanych Piotr Konstantynowicz, jak niemal wszyscy, którzy znali kolegi platnirovtsy, Rabinowicz. Peter jakoś nawet dumny z modyfikacją jego imię, którego nikt nigdy nie został - Averkovich. Generalnie przez myśl, że stosunek dwóch kolegów myśliwych składają się z prawie jeden podnachek i „wspiera” werbalne szczypie i przewidziane w polowaniu analfabetyzmu, ale na bliższym poznaniu okazało się, że Władimir i Peter K. żyć bez siebie nie mogą. Dlatego raz w niedzielę, pod koniec sezonu łowieckiego, kiedy spadł nagle na Kuban precedensu od 1953 roku, śnieg i I z powodu absolutnie niemożliwe polowania na polach bez nart, co robię nigdy nie był (i nie tylko mnie), udałem w natywnej licencji ohotobschestvo wykupu, nie zaskoczony, aby usłyszeć od Met w tej samej Basil Panteleevicha kosą, przewodniczący Platnirovskaya ohotkollektiva i kuzyn Piotr Konstantynowicz, wyrażenie:
- Sokolevich z Rabinowicz odgadnąć, gdzie .. poszedł na polowanie ...?
- Jak na śniegu dobrze w dziedzinie najbardziej ... - powiedziałem niepewnie, wiedząc, że siła nie wyjdzie polować dwóch kompanów mógł nawet nie wylewać na pola lawy.
- Aha - przytaknął Basil ze skomplikowaną wypowiedzi - zazwyczaj powiedział z terminalnie chorymi, wiedząc, że ich choroba nie jest w żaden sposób związane ze zdrowiem fizycznym. - No, wiesz jaka wygrał? Yizdyat jazdy na drogach, na pniu deski są związane, wspinają i dyvyatsya - Lornetki - de Hare lezhit. Cola pobachut - wyścig do tego. Więc Pietia - dobrze, Rabinowicz samo! - hromenky jak jaków The Lize dach ne, Sokolevicha czyni. I to też ne głupcem - pobachit dojrzewania, w czasie ne Kazhe, tyhonkoslaze, Kazhe "nic NEMA", podobnie jak w foteliku samochodowym, a mężczyzna za Rouge-jo. Ale nieczysto Rabinowicz - jaka siganet w rowie! Falcon mu, oraz - pierwszy hto! Oni też każda konkurencja sezon - HW dłuższy zabić. Cześć, honor ohotnytsky naruszone, a ty - śnieg!
Wieczorem organizowane ogólne pistolet sprzątanie domu, zanim się go usunąć na stałe w przypadkach - do wiosny polowania tylko półtora miesiąca, ale pójdę na nim - nawet widłami na wodzie ... I wtedy zadzwonił telefon, wyznacznik podświetlone Platnirovskaya liczba.
- Czekaj demontować mój pistolet - powiedziałem do mojego syna. - Coś czuję swoją chrzestnego wymyślił.
- Dzień dobry, Peter! - powiedziałem, podnosząc słuchawkę.
- Oh! - przyszło zaskoczenie Platnirovskaya. - A skąd wiesz, że to ja?
- Pan Piotr K.! W stoczni w trzecim tysiącleciu, i zastanawiasz się prostą ani!
- koncentrator Strefa ... ... - mruknął ojciec chrzestny. - łatwa rzecz ... Miejmy Falcon dzwoni do mnie, a ja dałem mu dwa kawałki utknęły - i nie można podnieść słuchawkę. Co teraz robisz?
- z tobą rozmawiać.
- No tak, ha! A w ogóle?
- Tylko nakazał Wybrzeże zatrzymać demontażu moją broń, bo czuję, powód dzwonisz ... tylko jutro poniedziałek do pracy dla mnie.
- Smart, och co za mądry pomysł! - zapalczywie odpowiedział Piotr. - Chodzi o broni. Jeśli chodzi o pracę - głupsze niż można sobie wyobrazić! Wiesz - jeśli polowanie kolidować z pracą ...
- ... muszę zrezygnować z pracy, ja wiem - uśmiechnął się. - Dobrze, że to dobry pomysł jako żart. To ty udaje się pracować w polu osiemnastu lat i nikt w danym momencie nie jest wymagane, aby być, a ja ...
- Przeceniasz mnie, przyjacielu - powiedział Peter zadowolony głos - tylko czternaście! Ale tak nie jest. Teraz mam zamiar złożyć ofertę do was o jutrzejszym polowaniu, idziesz do zadawania pytań, a wiem z góry odpowiedź.
- O tym, jak! - Nie byłem zaskoczony.
- Krótko mówiąc, zapraszamy do sokoła Kości sprawie zamknięcia polowania na zwierzęta futerkowe. Jutro jest ostatni dzień, pamiętasz?
- Oficjalnie tak, ale, szczerze mówiąc, już nastrojony ...
- Tomorrow zamykanie - energicznie kontynuowano Petro. - Zdecydowaliśmy się go obchodzić, jak to powinno być, tak jak kiedyś ... pamiętasz? Musimy tylko jeden zając - pamiętasz?
Pamiętam, że tak. Kilka lat temu byliśmy dość mocno ściganym sposób, w naszym małym zespołem rozpoczęła się tradycja: zamknięcie sezonu łowieckiego trwa aż do pierwszego wyprodukowanego zająca. Następnie, po gratulacji szczęśliwy Hunter i degustacja świeżego powietrza produktu destylacji zacieru cukru (butelki z oficjalnym platnirovtsy etykieta już zaufany kilka), pojechaliśmy do mnie do domu, gdzie na dziedzińcu hałaśliwe i zabawy odbywają rytuał rozbiór królika, oczywiście, pod dzwonek stosy kryształowych i humorystyczny porady o kulturze picia, usuwając zając skór, łowiectwo i dziesiątki innych pytań. Wtedy moja żona gotowała królika na receptę, aby uzyskać ją od matki - smaczne zająca, rzekomo w celu przygotowania jest po prostu niemożliwe: w sosie z dodatkiem winogron winem domowej roboty. Z tego powodu, pojechaliśmy go do mnie, ale zanim został zawinięty do Pietia, który przygotował to wino samo tyle, że wystarczyłoby dla wszystkich ptaków wydobytych z obszaru dla całego sezonu wszystkich myśliwych. Uczynił doskonałe wino, piękne, słabe, wznoszące się pęcherzyki gwiazdy w jego przejrzystości Ruby. Jak dostać się do rodzinnej wsi Włodzimierza i Peter K. po tych wieczorów - to historia milczy.
Potem polowanie naszą drogę jakoś złamał tradycję, który pozostał tylko w pamięci. Jesteśmy ścigani przez ostatnie cztery lata w różnych miejscach, pozostawanie w kontakcie głównie w święta takie jak sylwestra tak. I ta rozmowa ...
- Ale to nie tylko praca, Peter - powątpiewaniem powiedziałem. - śnieg narciarstwo ... ponieważ niektóre trzeba Wołodia?
- Tak, na nartach, co do noszenia nie wiem do końca, co?! Jak na śniegu, powiem tak: gdzieś to jest naprawdę dużo, ale dla Sergiusza całkiem możliwe, aby chodzić, byliśmy wczoraj.
- Wybrzeże jutro w szkole ...
- Cóż, mój chrześniak i niech idzie do szkoły, a ty jesteś za wolne od pracy, podjechał do Sokoła. Będziemy czekać na ciebie. Mam butelkę ekskluzywnego wina jest prawie ukończona. Z wielkim trudem uratował, szczególnie blisko ludzi ...
- A jeśli śnieg obniżą? Niegu które polowanie ...
- Przychodzisz w każdym przypadku, ale zobaczymy. Polowanie gwarancji.
Po drodze, wygląda ogromnym wykopie śniegu, doszedłem do wioski porozrzucane z białym puchem, gdy przednia szybę błysnął duże płatki śniegu. Pokręciłem głową z rezygnacją. Więc nie ma - znowu śnieg. Wiem, że mówiłem ... Nie cechą tego przedsięwzięcia nie będzie działać utwór. I kopnął w jego okolice „Niva” przez zaspy śniegu, będzie zdobyć wewnątrz i na zewnątrz śnieg, a następnie rozmrożone to, strzelać dywany, sushi ... I co najważniejsze - gdzie jest zając znajdzie eco ułożone siedzieć Przypuszczam skośne w otworach - dostać się do nich , I już - wpół do jedenastej, aż praca opadnie, i że ... Należy owinąć Petka, można go w domu, a nie w innym, to wciąż za jedzenie. To taxied do bramy posiadłości i sygnalizowane w lewo. Śnieg już być wylana, kładę ręce w kieszeniach i kamuflaż z niezadowolenia zaczął chodzić przed ogrodzeniem. Cholera ich wszystkich do diabła, ohotnichkov kurwa, nadal wyciągnięta głupca z ciepłym miejscu w polu zamarł. Więc jestem w porządku dwadzieścia lat temu - jeszcze w porządku, można zrozumieć - młodość, pasja ... A teraz? Jestem czterdzieści siedem miesiąc Petka pięćdziesiąt trzy i niespokojny Wołodia, vel Falcon, alias Don Sokolevich, samozwańczy „najlepszy myśliwy z południa Rosji” (około trzech lat temu dostał sezon z podejściem czterdzieści trzy zające i przypisała sobie tytułu) - dzięki sześćdziesiąt lat walić.
Cóż, nikt w domu, czy nie słyszysz? Otworzyłem drzwi - jeszcze zasygnalizował, ale w tym momencie usłyszałam stłumiony odgłos śniegu, odwrócił się i zobaczył Peter Konstantynowicz. Był kulejąc chód stoczni pokryte śniegiem, z uśmiechem od ucha do ucha, w białej szacie, z pistoletem na ramieniu, przyciskając obie ręce na jego żołądek desyatilitrovuyu butelki wina. Taka wolność absolutną matriarchatu w jego rodzinie oznaczało tylko jedno - dom Peter był sam.
- Och, co za wino! - powiedział, siedząc w samochodzie.
- Myślałam, że - Odbiór Falcon - Spojrzałam na niego. - I przypadkowo na wszelki wypadek do jechałeś.
- Jesteś bardzo e ... wymagających, przyjacielu - Piotr nie myśleć żałować. - Nie było rozbieżności, Sokol I nie rozumiem, nie przyszedł do mnie, na co zostaną ukarani - zając dzisiaj, będę cię zabić, ale on nie jest, a jest to straszny cios dla jego chorobliwej próżności, HE-ZE.
- Co jest zająca, Peter? - Spojrzałam na niego. - Nie widzisz, co się robi? - wskazał na zaśnieżonej welon.
- Co to jest? - zawołał ze zdziwieniem, jakby Pokazałam mu tylko samolotem płatek śniegu. - Śnieg ... Więc wkrótce przestanie, zobaczysz. - I nagle zacisnął ukochanego „Nie verby skhylylysya spróbować tai mix Tures Won ..!” Absolutny brak słuchu Peter K. w wykonywaniu starych kozackich pieśni zrównoważyć siłę głosu i wielkiej chęci śpiewać, więc od razu otworzył okno, choć zaczęły latać i płatki śniegu jak również w celu ochrony błony bębenkowej, stosując znane techniki - zaczął cicho śpiewać. Piotr zrozumiał to jako poparcie swych wokalnych prób i krzyknął jeszcze głośniej i przewlekły zmaga ukazywania melancholia waleczność głosem:
- A w Guy Teche rechka-ach, jaka woda-Sklo blestyt blestyt ...
Doly-ynoyu szeroki - Zna boga i gdzie bezhit ... -
Jednak jedną ręką przyciśniętą do jego butelki klęczącej, a druga pięść, on zachowywał się, i uświadomiłem sobie, że zdolność, zdobyłem je do obchodów zakończenia sezonu, był nie całkiem kompletne bardzo niedawno.
- A ty i Falcon wczoraj ...? - Czekałem na przerwę w hymnie.
- Och, niezmiernie! - Peter K. uśmiechnął się przepraszająco. - To zając dni brakowało - wstyd na całe życie. A wieczorem postanowił pobłogosławić go z pokoju i zjeść w garażu przy wódce Falcon ... no ... było.
Gdy pojechaliśmy do domu Vladimir, Peter śpiewał „Black Crow”. Właściciel czekał na nas, nie mające nic wspólnego odśnieżania przed bramą. Z butelki i pistolety pomaszerowaliśmy do dużej piwnicy pod domem Sokołowski, który miał kanalizacja, ogrzewanie i był magazynem różnych przedmiotów i produktów żywnościowych. Potrząsanie śnieg i umieszczenie w rogu pistoletu jako całkowicie niepotrzebne rzeczy, poprosiłem Vladimir Nikolaevich - Co, u diabła, jego zdaniem, Pietia pociągnął mnie z pracy.
- prawa Rabinowicz - spokojnie odpowiedział. - Teraz tu ... z okazji rozpoczęcia zamykania myśliwskim zobaczyć Petera jako rasstaralsya, a następnie, gdy zatrzymuje śnieg, pójdziemy na polowanie, zabić królika, a Piotr powiedział - dla Ciebie, dla długiej tradycji ... Cho, praca jest lepiej?
- A policja nie przeszkodzi nam obserwować tradycję? - ironicznie zapytałem. - Mam coś na kole. Czy nie pić? Siedzieć tu z wami i - cho?
- trzeba pić, oczywiście - ze spuszczonymi oczami, uśmiechnął Sokolov. - A dla ciebie ...
- A my dna, dna! - Peter pomachał. - Tak, i erozji wieczór, na wolnym powietrzu ...
- Nie, poważnie, tak - przerwał Sokolov. - Teraz można zapomnieć, nasi taksówkarze mają taką usługę: Zadzwoń i zamówić samochód, ale ani jednego kierowcy, ale dwa. Drugi siedzi w samochodzie i dostarczać Ci we właściwym miejscu, a następnie przeszczepione do taksówki, który podróżuje razem z wami, a wszystko kończy się szczęśliwie. Policjanci mówią bardzo niezadowolony, ile shabashek oparzenia, i nic nie można zrobić. I nie jest to obsługa nieco więcej niż tylko kabiny.
- Z tej okazji ... - Petro zaczął, nalewając do kieliszków wina zeszłorocznych zbiorów. - polowanie łatwiejsze - istnieje ścieżka z pola - dwieście metrów.
Usiedliśmy przy stole, a otwarte drzwi widać było, że śnieg pada bez przerwy, on jednak mocno zgnieciony, ale godzina dnia była nadal w toku.
- Pamiętasz, jak my? - Poprosiłem Pietia, który przygotowuje się znowu śpiewać. - Kiedy i zabił zamykanie zając. Trzy brakowało i nigdy nie miała. W przypadku, hę?
- Tak, tak! - lśniące oczy Piotra. - Oczywiście, że pamiętam! Sokol wtedy brakowało dwa lub trzy, tak blisko!
- Lepiej zapamiętać - zwymiotowała Wołodia, - którzy przegapili pierwszą, a jak!
... Tak, tego dnia wszystko było, jak się wydaje, nie może być lepsza, tylko produkcja nie udać. Wyszliśmy rano, pogoda w porządku - cicha, ciepła, śnieg na dwa palce i stopu, typowa zima Kuban przed lunchem. „Store”, tak aby nie zagnieść brud z południa, zdecydowano się rozpocząć. Tak zwany Piotr Kozak morwy, znajduje się na krawędzi, w rzeczywistości na terenie wsi. Były zawsze jeden lub dwa króliki, wszystkie ich przejścia Petro dobrze wiedział, że tylko umiejętnie zorganizować strzelców i naganiaczy.
Dowodził, oczywiście, Peter. Powołał się na strzałki, z Sokolov wysłał nas do owczarni, dając wyraźne wskazówki na trasie, a on stał na betonowych filar linii energetycznych w komórce utwardzonej drogi, która biegnie wzdłuż plantacji morwy. Poszliśmy wokół drzewa morwy na krawędzi, a następnie wszedł prosto do miejsca, w którym była zasadzka, jak mówimy - strzał. Mniej więcej w połowie drzewa morwy tablica Wołodia krzyknął: „Królik, Królik, Piotrze! Na ciebie iść! "
Po kilku sekundach, byłem zadowolony, aby usłyszeć od strony drogi i natychmiast rozstrzelani, ze znacznie mniejszą satysfakcją - drugi ... dwa strzały - to nie jest bardzo dobry jak pierwszy, oczywiście, było błędem. Na drodze, było cicho, a Piotr wziął zająca, z pewnością zaalarmował nas płakać. Człowiek emocjonalny ... on na pewno byłby krzyknął radosnym „hip-hop!” Tak ... Tak się okazało. Kiedy oderwał się z krzaków drogi, Petro i stanął obok słupka, bezmyślnie przesuwając broń się. Miał mylić wygląd, który w jakiś sposób chciałem, przez wzgląd na śmiech, wzmocnienie sytuacji tragikomizm.
Po odczekaniu z morwy wspina Sokolov z bronią w pogotowiu, Podszedłem do Pete'a i wprost zapytał:
- Przeminęło?
- Tak, nie spodziewałem - mruknął Petro K. - on, jak pocisk po drugiej stronie ulicy ...
- Słuchaj, Wołodia? Nie spodziewał! Oczywiście, oczywiście, wciąż - jak by się spodziewać? Wszystko tak nagle ... Nie jesteś na polowanie wyszedł, a tak po prostu - stanąć tam przy drodze podziwiać przewodów na słupach. I nagle wszedł w krzaki, nagle podniósł zająca, Wołodia krzyknął ze zdziwieniem: „Piotrze, na zająca!” - i zając, nie mówiąc nagle, że pojawiło się obok ciebie.
- Byłem szarpnięcie wspinać się na wysokie chwasty ... - kładę Sokol - i izolatorów Rabinowicz myśli!
- Królik, czekałem - było uzasadnione Petro - Nie spodziewałem się tak szybko ... No właśnie kulę po drugiej stronie ulicy!
- w .. - I wyrzucił ręce w górę. - Wtedy, oczywiście, kim jesteś winien. Gdy królik działa tak szybko ... To inna sprawa. Króliki zazwyczaj dobrze się powoli, bez pośpiechu, i wyszedł na chodniku, a nawet zatrzymać się na kilka sekund. To, oczywiście, było po prostu nieodpowiedzialny drań i biegł za szybko.
- Rabinowicz matka! - Władimir powiedział. - Kto by się umyć. Vaughn tylko prudochek, usiadł na brzegu do ... i do trzystu metrów od domu, mieć broń z zostawiłeś - Igor ... razy na pociąg ...
Nie wiedział, że godzinę później sytuacja ulegnie zmianie wraz z dokładnym przeciwieństwem jest prawdziwe, z tym samym rezultatem.
Po pierwsze wystrzelenie z „szybkim” zając, konsultingu, zdecydowaliśmy się pójść do dziesięciu kilometrów do innego bezpiecznego miejsca - na nawadnianych polach pod Kozaka rolniczych. Króliki były przeprowadzane zawsze, a co najważniejsze - ich miejsce występowania na dzień i wszystko było stosunkowo przewidywalne zachowanie. Dwa pola oddzielone rowów nawadniających na plastry dwustu metrów szerokości i chowa w dół sadze trzciny wiązki; każdy podniósł je zając biegł do belki, ale nigdy nie przyszedł, i wiał wzdłuż trzcin w lewo przed przekroczeniem go z paskiem drewna w rogu i nie zniknie, jeśli nie jest przechwytywany. Tylko te „przewidywalne” miejsce i szukaliśmy tego dnia - „empty” bardzo potrzebne, możemy zając, którzy ukończyli sezon myśliwski w formie tradycyjnych potraw, i po prostu wędrować przez pola wydawało nam się ryzykowny hazard że grozi W pozostałe dni - proszę, ale nie na dzień zamknięcia polowania!
I tu jesteśmy już z Sokolov iść kurchavyaschihsya buryantsom wilgotnych rowach do drugiej belki i Petro, przebytej przez pola samochodu, już zegarki kąt pola, które powinny toczyć w dół królika kiedy odchodzi, a jeśli w ogóle istnieje w tej dziedzinie.
I była gładka hak, a następnie dalej, po czym zbliżył się do rowów nawadniających, czujnie wpatrując się w czarne plamy pokrycie pola ziemia rozmrożone. Został usunięty z buraków jesienią, a tu i ówdzie na ziemi widać było fragmenty korzeni cukrowych. Czasami są one bardzo przypomina zalegshego zając, to samo brązowo-szary kolor - i to rozpraszać. Nagle zobaczyłem, że wszedł dwieście metrów na prawo od Sokolov gwałtownie odwrócił się w lewo i przechodzi do mnie przechwycić. Co się stało? Widziałem zająca? To nie wygląda jak - jego chód nie ma szczególnego podejrzenie. Więc co do cholery boli mi drogę - bo to jest sprzeczne z elementarnym etycznego sposobu polowania ... Prawdą jest, że obecnie produkowane królik będzie „ogólne”, ale jakoś nie bardzo ... Nervous Wołodia, nie ufać? Kiedy przyszło mi drogę, I zagwizdał i wykonał gest pytające - co to jest, jak mówią? On dziwnie rozłożył ręce. Wzruszyłem ramionami i dyskretnie odwrócił się w prawo, w jego miejsce, i to tak, jakby nic się sprawa szedł w moją stronę. Potem schylił się, podniósł kawałek buraka cukrowego, zwiesił broń na ramieniu, wyjął nóż, zaczął czyścić buraki i śniadanie w podróży. burak odmrożone dość słodki, ale nadal amator ... Co było dalej, każdy głupi by odgadnąć. W pobliżu Falcon wskoczył zając. Widziałem poleciał w górę i daleko buraki i nóż, jak myśliwy podniósł pistolet, który, oczywiście, okazał się mieć się na baczności. Jak półautomatyczna zapchane po pierwszym strzale - i jak nasz drugi zając lewo nietknięty, bo jakoś pobiegł do przeciwieństwo Ukrytej rogu Petit-polowej.
Don Sokolevich długo pokręcił głową, a my jesteśmy z Piotrem cicho - to z daleka, a ja ściślej - zagroził mu pięściami. Co stało się potem, chyba każdy idiota.
Sokolov Władimir Nikołajewicz tysiąc 943-ty rok urodzenia, przez wiele lat pracował jako główny inżynier plemptitsefabriki i ostatnich lat jest gospodarzem prywatnej firmy, przeładował karabin spadł na ziemię podczas wypalania kasety, podniósł kawałek buraka cukrowego, zwiesił broń na ramieniu, wyjął nóż i, idąc na polu (on polował króliki), kontynuował śniadanie. Oczywiście, daleko od niego skoczył zająca. Znowu nóż burak lotu, oberwanie ramię pistolet, który tym razem został usunięty z bezpiecznikiem, ale nadal tkwi na drugim zdjęciu. Vladimir służy do strzelania wyłącznie wcześniejsze muszle strzelać i wszystkie niepowodzenia obwinia tylko pistolet. W tym roku nie mogło zniechęcić kogokolwiek.
Hare poszedł Petya rogu, a wkrótce usłyszałem pośpieszny dublet. I - cisza. Jeśli tego dnia ktoś z mojego kumpla zabił zająca, to być napisane w lokalnej gazecie.
Kiedy doszliśmy razem, powiedziałem:
- My inny, jest odpowiedzialny - Cho nadal trzeba strzelać królika? Otrzymasz w kadrze i I Prusa przez wysokie chwasty ...
- Moja noga boli, jak dziecko złamał - powiedział Pietia.
- wyciąć mi drogę i wymazu zające, która miała mnie zabić ...
- Pistolet zaciął, pies, a pierwszym przebłyskiem ... i zbyt zatrzymany - Sokol powiedział.
- Po prostu rozmaz na zające, które biegną obok ciebie ...
- Akela przegapił - Peter uśmiechnął się przepraszająco i powiedział: - Za każdym razem ...
- Masz śniadanie podczas polowania zeszłoroczne buraki jak gdyby ...
- Ona wie, co jest słodkie? - powiedział Vladimir aktualności.
Więc to nie działa, że dzień, kilka lat temu, z zająca nic. A bez niego nie było to tradycyjne danie, rytuał nie zaobserwowano, a bardzo uroczyste zamknięcie sezonu nie pamiętam nawet, prawdopodobnie, nie było jego. Dzieje się tak dlatego, - są gotowe gotowy zrobić coś znaczącego, drogie i ważne, czekając na jego oczekiwania, i to, i zrozumieć: nie, że jest to niemożliwe, że coś nie sumują się, a nastrój nie jest - nie pić, nie śpiewał. ..
I po raz kolejny spojrzał na drzwi i zobaczył, że śnieg nie oczek w nim wisi, a ponadto jasno oświetlone przez ulicę. Wstałem i wyszedłem na zewnątrz. Niebo wciąż pokryte otępienia, ale teraz to nie był szary i jasnoszary. Rzadko śniegu przeleciał samotnie w powietrzu i upadł na ziemię, pokryte grubą warstwą śniegu z nowym okresem dojrzewania.
- Śnieg przestał padać, - powiedziałem, wracając do stołu. Usiedliśmy, w pełni wykończone, w pełni amunicji myśliwskiej, Peter nawet w biały płaszcz, nawet bezpośrednio z tabeli - i do walki. - Cho ma zamiar zrobić? Już 01:30 ...
- Co - co? - Petro otworzył oczy. - Chodźmy na polowanie!
Na drodze polnej do stanicy Sergiusza znaleźliśmy dokładnie o drugiej po południu. Zaskakująco, śnieg leżał tu w znacznie mniejszych ilościach. Było to widoczne nawet z samochodu - granice śniegu wokół krawędzi drogi (ślady maszyn drogowych) dość małe. Aż rolki śniegu i przeniosłem gdy platnirovtsy nakazał wyłączyć.
Następnie udaliśmy się prosto na dziewiczym śniegu wzdłuż sagi trzciny, oraz do włączenia blokady i zmniejszoną prędkością, spodziewałem nur do jakiegoś dołu, ponieważ oświetlenie pochmurne zimowe dni zostało rozproszone, różnice powierzchniowe są nieostre - Naprawdę nic nie widział przyszłość. „Niva” jasnoczerwony jakby unoszące się w białe fale żółtych trzciny wstążki, prawdopodobnie, z zewnątrz wyglądało to ładnie, ale obawiam się, że nasz statek nie jest „zapchane lodem,” znając miłość rolników do ustanowienia barier drogowych pola w formie rowki i rowy. Towarzyszy moje obawy nie podzielił w pierwszej kolejności, ponieważ zapewnił sobie we wszystkich dziedzinach i drogi zostały zarejestrowane, a po drugie dlatego, że zawartość butelki została zmniejszona o połowę, trzecią, samochód nie był ich.
Wreszcie staliśmy. Śnieżnym odsunięty, wspinaczka na wzgórze - na lewo od jej środka prowadził grzywa bez skoszenia chwastów w upadku. Od tego się zaczęło. Wydałem z pnia Roy i drathaar oczywiście usiadł w ciasnym, rzucili się z dziewiczym śniegu w kręgach wokół samochodu, jakby wiedział, że nie mają czasu na polowanie na dzisiejszym całej swej dzikiej energii. Wołodia i wspiąłem się na pasie chwastów, a Piotr, kulejąc (pozostał na swoim bólem stóp), był w sieci, jego krawędzi. Nurkowania psa do kabiny śniegu, jak delfin w piance fal, przetwarzane chwasty z niemiecką starannością. Silne miejsca były elementy Roy, aby wyczyścić pola, odszedł, zapominając o promu, psucie polowanie. Trzymaj go na liny w takich przypadkach, że to wciąż to samo z Serpent Gorynych. Ale wybaczyłem mu dużo z powodu jego wspaniałej pracy w gęstych zaroślach.
Mamy czesane pas traw pokrytych śniegiem, którego wysokość sięga do pasa, i, zdając sobie sprawę, że praca takiego psa nie może pozostać bezowocne, spodziewałem się każdą chwilą wystąpienia grze. I tutaj. Oczywiście! Prawo między mną a Wołodia coś błysnęło jak szary duch w zaśnieżonych chwastów. Sokolov podniósł pistolet, krzyknąłem: „Patrz psa!”, Ale wtedy ujrzał drathaara - był trochę kudłaty koń mocny Skok przeniknął zaspach i pobiegł na skraj pasma kudłaty. Śledziłem wzrok w kierunku jazdy - Tam, na granicy z czystym polu, równolegle, mieliśmy jechać do Piotra. Ale go nie było. Nie mając czasu na Marvel w tym okoliczność, wziąłem głowę i zobaczył swego drogiego Godfather odstaje naszej rovnyazhki na pięćdziesiąt kroków. Nic nie widział i nie rozumieli i spojrzał na mnie, machnął ręką - wszystko jest w porządku, jak mówią, wszystko jest pod kontrolą!
Zanim zdążył opuścić rękę, jego zaczerwieniona twarz wykrzywioną w chłodzie: najwyraźniej widział wyskoczyła chwastów przed nim zając! Aki Moloney, K. Peter rzucił w górę, a potem zobaczyłem wysunięta na czystą śnieżnobiałą polu zająca. To naprawdę prawie leciała w jego wake wędzony lekkiego puchu, jak pary szlak samolotu. To wystarczyło, aby uzyskać taką prędkość - bo chwasty za nim przetoczyła brodatego potwora z żółtymi oczami i oblodzonej kubek!
Hare ciągnął Petit w polugon, jeszcze daleko do prawdziwego strzału. Strzałów brzmiał sucho i jakoś nieszkodliwe. Widziałem rzadki pole frakcji utwór steganula, przewracając kurz śniegu, ale zając nie zwracał uwagi. Roy prowadził szlak krótko, z głosem i wrócił do chwastów.
Kiedy zgodził się na końcu pola, Sokolov powiedział szyderczo:
- Nieodebrane, Piotrze? Czyste miejsce! Kochamy cię jako osoba wyrusza w internecie, a ty ...
- Wyjazd był Wołodia, widzisz - ja pootstal!
- I Cho prawda tyle, eh? Co pozostało w tyle?
- Cóż, zdarza się - do ostygnięcia pasje, ja machnął ręką. - Jest dobrze w takim miejscu jest inna: to jest przed nami i może wyskoczyć iz powrotem, i tylko z boku - Przypuszczam, chyba ... Ale w rzeczywistości Pete musiał nadążyć z nami, lub lekko do przodu.
- Jest teraz jasne - niezgodnie pokręcił głową, Peter K .. - A że nie mógł wyskoczyć zza ciebie? On pominięcia w chwasty - i wrócił. Ile razy zdarzyło od czasu! Więc chciałbym ...
- Racja, racja, racja Peter, Wołodia.
- Dobrze, niech tylko następnym razem niech na chwasty.
Gdy tylko wszedł do następnego pola - rozejrzeć się na drugim końcu majaczył na białym lisa. Wkrótce udał się na prawo i zniknął w lesie. Piotr biegł - osią, prawdopodobnie, ale dlaczego musimy lisa .. pod warstwą śniegu spadło dzisiaj, nagle złapał zając utworów - oczywiste, że nie były bardzo dobre, niektóre całkowicie pokryta odciskami palców, ale byłem zachwycony niewymownie. Następny! Istnieją ślady! Ale wierzę, że dzisiaj nie może być - po tym śniegu! Okazuje się, że się myliłem. Prawdopodobnie poprzedniej warstwy śniegu jest wystarczająco miękki, nie oblepione i zające stóp głębokości wykrawane w nim otwory tak, że trzy godziny śniegu nie może całkowicie zrównać z ich powierzchni. To coś ... a potem wędrują po polu, gdzie nie ma jednej sledochki jakoś nudno. Potem złapał więcej ścieżek i więcej. Mimo to, choć przegląd i trudno było zrozumieć, wydawało mi się, że jest coś takiego jak zhirovochnyh nabrodov - Maliki następnie w lewo w kierunku wystających powyżej trawie śniegu, po czym wrócił do chistinu i ponownie skierowany do blisko pasa lasu. A co z nią? Chociaż byłem przędzenia na Hare nabrodah Roy, Sokolov zniknął także w podeście, gdzie uciekli lekarza weterynarii zapomniał o kulawizny. Poszedłem do następnego pola i ja, a następnie przez Wołodia, z których z zagranicy widział tylko głową przeleciał jednego strzału. No, może nasz upragniony zając zaprojektowany, aby ożywić zapomniane przez lata tradycji, ma nogi kopanie w śniegu? To byłoby miłe, ponieważ dwugodzinny spacer po głębokim śniegu zaczyna się odczuć. Tylko Roy nie obchodzi - wciąż noszony szeroki hak, silny, niestrudzony, po raz kolejny uderza swoją energię.
Field - na tyle głęboko grunty orne. Bardzo obiecujące miejsce, biorąc pod uwagę obfitość torów na pobliskim polu. Gdzie nie można ich zobaczyć, ale to jeszcze nic nie mówi - pierwszy przybysz szlak może prowadzić do dojrzewania. Sokolov blisko, i krzyknąłem: „Gdzie strzał?” - „W zająca. Zakleszczony, infekcję! "
I pomachał. Dlaczego jesteśmy tak pechowy? Na nich to bestia, ale „w rękach nie jest podana,” Jestem zdeterminowany do kopalni, jak zawsze, po prostu rodzaj silne przekonanie, że oznacza wszystkie wszystkie skoczyła w ciągu strzał zająca jest mój - i nie mogę się podnieść, nie mogę strzelać! Obsesja proste. I wtedy zobaczyłem ślad zająca. Podszedł do pobliskiego pola, gdzie nowo obrócił się na Hare nabrodah Roy i. Wołodia, wędrując prawo, prawdopodobnie nie zauważył. Następny wyglądał na bardzo stary, jak to było znacznie proszek ze śniegiem, ale oznaczało to, że był to prawdziwy fresh - tylko starsze utwory pokryte śniegiem, nie były one w ogóle dzisiaj, stare tory ... Podniecenie dreszcz mi po plecach, spocony z dysku chodzę, a ja naciśnięciu palcem na przycisku bezpieczeństwa, które nie postępu żadnych mikronów, jak dawno to było w „ognia”. I bardzo wyraźnie czuł, że teraz odemnie skok zająca. Przeczucie było tak silne, że nawet zatrzymał się i nerwowy ruch szybko korygowane ręcznie przed tym nie przeszkadza mi zboczyć spod dzianych czapek kosmyk włosów.
Królik szlak w lewo przez ośnieżone dziwactwo gruntów ornych na przodzie i zrobiłem kilka ostrożnych kroków w tym kierunku, a następnie ponownie zatrzymany. Nogi nie chodzą, a ja wiedziałem, dlaczego. Ponieważ tam, przed wszystkim, może w dwóch lub trzech kilkanaście kroków w porannym szarym rusachina dokonując jednego lub dwie dwójki i kilka razy smetnuvshis wykonany krąg i leży teraz w głębokim dojrzewania - jest w lewo, może dobrze, może być, a za mną. Ale fakt, że jest gdzieś w pobliżu, czułem się bardzo wyraźnie. Mam zbyt wiele szlaków zające w tych gruntów ornych, aby poczuć jego bliskość. Hare prawdopodobnie będzie mnie przez długi czas iz jakiegoś powodu jeszcze nie pojawiło - kto wie ...
Stoję tam w środku gruntów ornych zaśnieżonym, czujnie spoglądając białe dziwactwa, przenosząc broń i nie ośmielił się dokonać dalszych czynności. Po wszystkich tych kroków może przynieść mi bliżej do zająca, albo może opóźnić ... I wtedy zobaczyłem Roy. Najwyraźniej miał hojną naturę i chcąc zaspokoić wszystkich myśliwych w oczach, po prostu uderzyć drogę do Vladimir Nikolaevich (że ja niewyraźnie słychać w oddali, krzycząc: „Weź psa”), a teraz natknął się słaby, nawet kieł koncepcja zapach pożądane zając stopy, stłumiony przez śnieg, ale nadal żyje, chodzenie na nim potężne naryskom, żółto-pełen zachwytu, z wiosłowania na uszach śniegiem. Najlepszy trzepak i wymyślić było niemożliwe. I cały odebrać, spojrzałem na psa. Ona zwolnił trochę, nagle zaryskav na śniegu pagórkowatym perenove, pogroził kikut ogona polowania, wyciągnął chutistuyu rozciągnięta wzdłuż powierzchni śniegu, drżenie, jakby bojąc się natknąć napięty łańcuch rozciągania. I w tej chwili, olśniewające, dla którego myśliwi i żyć, tuż spod nosa, strzał na czarnym tle Snow Bunny! Roy podskoczył, próbując złapać zająca, on skręcił i natychmiast zamknięte ciało psa. Bezwładność i moc, łatwość i szybkość - wszystko miesza się w ciągu jednej sekundy, zając przebiegł ściśle przebieg prostowania ze mną w porwaniu, a na ogonie jego zakończenie, wisiał opoloumevshy pasja drathaar. Włożyłem muchę na grzbiecie psa, cały zwinięty, jego palec prawie wybrał potyag bezczynności zejście. Co chwila! nie może strzelać - zabić psa, a to jest niemożliwe, aby nie strzelać - wtedy wyjaśnić, dlaczego ...
Strzeliłem, biorąc prawo na liczniku, dyszała w ziemi, w śniegu obok pędzącego Roy, nie wiedząc dlaczego, z rozpaczy, beznadziei i pecha z tego piekła. I nagle zając wyskoczył prawo - tylko wtedy zobaczyłem, że udało mu się pokonać ciężką drathaara cztery metry - i stało się do mnie bokiem, i rozprzestrzenia się nad połacie śniegu, jakby gra z nami! Jakby we śnie, rzuciłam się latać, czy cokolwiek to było na końcu lufy po prawej zająca kontrastami i zamieszanie, zarówno w fotografii poklatkowej, mrużąc oczy na jego ukochanego psa, pociągnął za spust.
Gryzienie, nieugięty dźwięk wystrzału. Nie widzę zresztą, że zając tylko zepsuł, schowany przednią część ciała, i zakopane w śniegu. Roy natychmiast poleciał jak huragan, jak śmierć zająca za ... Ale to nie jest przypadek: I - zając śmierć! To ja - udało, może ...
Roy wyciąga królika, chowając głowę w śniegu, i widzę, Peter, wydają z belek i ramion straży, widzę Don Sokolevicha zbliża miejsce długo oczekiwany finał - i usiąść w śniegu, już zaczynają być pokryte bardzo cienką lodowej skorupy. I przechylić się do tyłu i całym sercem śpiewał:
Saddle-a-jm koń kasztan ...
wrony nagle Th-th-polarne krzyczeć-AL!
I usłyszeć od Piotra, od późnego popołudnia mgłę pokrycie belki przyszedł głośno, porywający i energicznych:
Pro-o-były moje godziny, minuty ...
Raz i dziewczyna I gu u Lyala!
Dobra, dobra, dobra obsluge wszystko jedno być myśliwy!
Udostępnij w sieciach społecznościowych:
Podobne
- Ślady Hare Hare: w przeciwieństwie do Hare Hare?
- Gdzie i kiedy szukać zająca?
- Śledzenia Hare Hare
- Polowanie na zające na nowo śnieg: praktyczne wskazówki dla udanego polowania.
- Jak ustawić pułapkę na zające
- Dla królików bez psa
- Zając polowania z psem
- Zając polowanie bez psa
- Zając polowanie z psami
- Hare Hare, opis
- Polowanie na Hare Hare bez psa
- Szczególnie polowania zająca
- Polowanie na zające
- Metody polowania na bobry
- Polowanie na Hare Hare zimie
- Główne metody polowania na zające
- Polowanie w zimie
- Polowanie zasady fotografowania zając
- Polowanie „uzerku” zając
- Sekrety polowania zająca
- Polowanie na zające zima