Płonące mosty
Wideo: Burning Bridges. Abchaski telewizyjny film dokumentalny o wojnie w Box2 Abhazii1992-93
Okrężną drogą do Moskwy doszła plotka o tym w Archangielsku leśnej puszczy jakby spalone polowania Zaimka. Wieści były niejasne i dlatego jeszcze bardziej nieprzyjemne, ale w stolicy na nim, nikt nie wiedział, z wyjątkiem kabiny właścicieli. Kilka lat temu, ich drogi się rozeszły, bractwo polowanie ma pęknięcia, szałas pozostała opuszczona. Czasami siła sprężyny nadal panowały, starzy przyjaciele uciekli przez tydzień w regionie północnym, ale pozostał w wiosce, ale nie był w stanie dotrzeć do chaty przez błota.Taiga strzeżoną tajemnicą własności lasów, a jego los nie budzić obawy. Hut, jakby bezpiecznie ukryty skarb, ogrzewa duszę obudził różowe marzenia i pragnienia. Bali, silny, ze stałym dachem - co z nim zrobić.
Pewnego dnia zdarzyło się, że do jesieni wszystko z powodzeniem radzić sobie i wszystkim firma polowania walcowane w kierunku Archangielska ...Nie żyją tak, jak chcesz - ale jak nakazuje Bóg. Tydzień i pół wiatry północ nieustannie ścigany runda niebiesko-szare chmury i zimny deszcz losowo ziemi podlać. Dziki ptak nasączone więc nie mogła wstać na skrzydle. Zaprawiony cietrzew cietrzewie i ukrył w skręcanie i były bezwładne głupie palczaków w krzakach na drewno kołnierza zamienił się w mokrą ścierką i czasami wpaść zębów psa nawet bez wypalania.
Wszystko to spadek Szkoda: pół martwy wieś z domków, Nigella, malutki czerpać polegshim z owsa na skraju miejscowości, dróg hlyabistye i ścieżek. W Orphan lowed tylko na wsi łydki.
O odwiedzić chatę albo co z niego pozostało, mowy nie było. Oznacza to, że wręcz przeciwnie, odbyły się rozmowy, ale pusta, jałowa. A gdy sąd ostatecznie ustalone wiadro, I powiesił karabin na ramieniu i poszedł do zbadania.
Daleko ścieżką biegł przez stare, zarośnięte krzakami wzdłuż wału rzeki Leśnej. Ale kapryśna woda przez wieki wplótł zawiłe pętle, nieustannie zaprzecza drogi, musiał budować mosty. Dawno, dawno temu w dzień iw nocy drogowego przeprowadzane drewnie, drewno i drewno, ponieważ inne środki są od urodzenia nie było. Dla grzybów i jagód z wyjątkiem stali wyciągnąć kolej? I ze względu na ludzi jeszcze bardziej. Rosyjski chłop za granicą nie storguesh - dar nie jest konieczne. W skrócie, kondovy las szybko zniszczone, a następnie przez mężczyzn zniknął.
Nie znam nikogo, z wyjątkiem myśliwych, można było obserwować od zniknięcia miejscowej cywilizacji. „Tu było, i nie.” Na tej samej linii kolejowej utwór został usunięty, a podkłady tak zarośnięte trawą, że noga ich nie czuję. Tak że nie ma trawy. Przez pół wieku na stokach drogi miał czasu, aby się urodzić, rosną i umierają dojrzewania olcha. A grube pnie jak pustych stojaków, można łatwo rzucać prawy i lewy i zniszczyć buty.
Mosty na drodze dużo, największy w starożytności miał nazwę: Fiodorow, Siódmy (7 kilometr) Kalinovy więcej. Teraz, gdy most pozostał zwęglone pale i zapamiętać nazwiska nikt nawet słowa „most”, aby zachować tylko symboliczne znaczenie. Ci, którzy spalili mosty nie zyskały sławę Herostrates, pozostały niejasne podpalacza.
Małe bezimienne mosty nad strumieniami nie palić, a po prostu zgnił precz, nie nam, rzucił parę zherdin - który jest gotowy do nowego mostu. Bóg z nimi i innymi imennymi- że były w niskiej wody, zapotrzebowanie na nich jest niewielki. Można natknąć się na wszystkich trzech osiach. Pierwsza przeszkoda - na 7. kilometrze, ale miałem szczęście gdzieś w górnych partiach deszcze erozja wybrzeża i powalonych drzew w rzece wody wysokiej przeciągnięty na palach. Z pewnym trudem, ale nadal udałem się wzdłuż rowka na przeciwległym brzegu, a do świętowania, przeciągnął się po drugiej stronie drogi. Korzystając z chwili wytchnienia, i rozejrzał się dookoła. Ruiny mostu obudziły wspomnienia, ale w pobliżu rzeka ryknął, wrócił do rzeczywistości. Co wydarzyło się w przeszłości, należy mylić z teraźniejszością, a to przeplatanie opóźniony mnie silniejsza.
W pozostałościach mostu tak spokojnie, że wszystkie zwierzęta muszą być. Tutaj są skazane motyl bije skrzydłami przez kałużę. Prawda niedawno pławił się w słońcu? Niebo płacze myszołów. Wydaje się, że te ptaki żyją i gniazdo na długi czas w tych samych miejscach. Czy to, że widziałem jastrzębia i dziesięć, dwadzieścia lat temu? A co, jeśli on mnie rozpoznał i teraz wita ponurych krzyki? Szkoda, że dana osoba nie jest podana ptaka do wyrażania smutku. Jak często patrzymy na to wszystko się skończy, patrząc na celowo w celu zwiększenia własnej udręki. Czasami jest to nienawiść i prześladowania z dala, ale ona wciąż żyje i bije w tobie, jak mucha w oknie zimowym.
Zakochałem się od pewnego czasu w czasie jesieni późno po południu, kiedy lasy są starannie liczy ciepłe i delikatne momenty takie pre-zimowy. Oczekiwanie na obciążenie śniegiem posłusznie wygięte krzewy Württemberg rozjaśniająca i rozjaśnione. Tylko rzadko zielona brzoza wciąż wierzą słońce i ciepło, młody. Ile kolorów urodził się i rozkwitł pod ich okapem ...
Był czas, kiedy, sporządzony przez chciwość polowania, nie jestem zbyt leniwy, aby przejść w godzinach wieczornych z dala od obudowy. Nogi same przewożone do skromnej Lakeland że samotny pustelnik vekovat pośród sosnowego mnogostvolya. Dawn woda jest jaśniejsze, bardziej łaskawy. Tylko w ulotnych chwil słońca można jeszcze zobaczyć słabą poświatę naszej chorej natury. Tu, u zbiegu trzech elementów - powietrze, ziemię i wodę - dusza zapakowana niewidzialne fale, w których ona delikatnie kołysał i osłabiony.
Northern Hunter nie jest zepsuty chwytliwej scenerii, to zazdrość lub syberyjskiego Ałtaju wspaniałe piękno. Ale nie zazdroszczę. Syberia tak daleko, aby mieć jak gdyby nie rosyjskiej ziemi, a tu pod stopą własnych, rodzimych. A dziwne, niepokojące i chłodny uczucie pojawia się, ponieważ ludzie opuścili go.
Na jeziorze odwiedził ostatnie dziesięć lat z wyjątkiem myśliwych i tych okazji. Kaczka beskormnye terenu nie sprzyja, tor lotu jest rzadko zmęczony upadek do wody, ale częściej badają grunt, umchitsya dalej. Zdarzyło się tutaj z podejściem Morza Czarnego kaczki przed bezmyślnym, że jest ona związana dać miss po krugalya znowu pocięty na strzał. Rodzaj drobiu w marnym, ale nie zawsze. W bezwietrznej pogodzie, nakrapiany czarno-białych piór, jest malowniczo zamarza na powierzchni wody - ogromna taca szlachetnego srebra.
Jezioro z kaczki z dala od promu do boku, przed oczami zupełnie inny obraz. Długo wydrążony woda źródlana, żartobliwie wziął w zapomnienie przęseł mostowych mediana, - owoce ludzkiej myśli były do zgniłe. Później wybuchł pożar zakończył działalność wody, a teraz wystaje z węgla rzeki kopuły pnie pali. W przypadku długich wąskich oczach, potem pusty czarny jak tunel może wyłonić ładunkiem drewna pociąg towarowy i grohotnuv most, odjechał w przeszłości. Znowu cisza ... ledwo słyszalny szept u stóp w wodzie, a następnie szybko biegnie dalej, nie mów jej szybki mówiący.
Rzeka czysty-nieskazitelne, jak NMP. I kusi trzymać, no nie umyć, ale ze zmęczenia, oczyszczają zgiełku. Jak chętnie będzie, zrzucając buty i wędrować w upalny sierpniowy dzień na piaszczystej melyam, ale teraz nie chce wejść do beetle-kruszarki, niepotrzebnie balamutit czystą wodę.
W pobliżu brzegu żywe rybki rzucił na midge na głębokości w zalanych zaczepy przyciemnić wentylatora hrebtiki rozmieszczone Dace. Rozpoznać je łatwo, ale ryby produkuje subtelne ogony wiercić. Powyżej prętów wodnych trepyhnulsya wiatr i fale wykluły paski, ukryty podwodny obraz.
Liści leje, ze strumień płynący pod brzozami rzecznych, złote liście, monety bezgraniczne bogactwo gromadzi się w zagłębieniach. Że w porównaniu z nim, życie ludzkie? Grosz! Sprytny, przebiegły i wytrwały jako błąd, człowiek jest w stanie wyrwać z wiecznością 60-70, dobrze, 80 lat - grosze.
Z rozlewiska rzeki wielkie wody majestatycznie popłynął jak starożytne słowiańskie Struga liści dębu z dumnie podniesionymi brzegami. Tailwind!
Gdzie woda rodziny z małymi brzozy i osiki rodzimej jodła, jak kuchkovatsya Ryabtsev. Śmieszne ptak - cietrzew! Nic nie podoba, i nie boją się myśliwych w lesie, jak rośnie ryabchinogo lęgu, nawet mały, z gołębia Ryabtsev. Cietrzew lub nadwaga głuszec przed lotem należy zrobić, aby dokonać pewnych gestów i okruchy-grouse wyłączyć bat - „P-P-P-P, P-p-p„i wszystko wali, wali skrzydła-Shorty na powietrze. Mała postać, ale - gra. Ponieważ więc pobiegł oczy nad wierzchołkami drzew po "p-p-p-p" i „r-p-p-p”, I wkradł się jak zwierzę, napruzhinilsya. Polowanie!
Na części wybryki myśliwskich ośmieszyć. Człowiek wśród pni z gałęzi zagolennymi powoli, jakby pod wpływem hipnozy, odwracając głowę w różnych kierunkach, wyciągając szyję do góry i na boki, jak powoli kuca znowu posovinomu macha głową.
Wystarczy jedno niezręczne gest - i znowu "p-p-p-p" i "r-p-p-p": cietrzew zepsuł, uciekając plagi. Tutaj, na tej suki był sam, drugi i trzeci jeszcze bliżej z nim. Dziesięć kroków przed nosem. Och, oni mają dobre punktowane. Co ciekawe, nie wie, czy poczucie ptaki Schadenfreude?
Podczas czyszczenia kieszeni, dopóki gwizdek od pyłu semoliny-tytoniu shaloputno wiatru narzekali, a być może peresvistet słowika złodzieja, a sam wiatru złodzieja.
Myśliwi są często pozostawiane w nieuk prysznicową, że byłem zdenerwowany, jako chłopiec zaczął kości białe światło. Znów sięgnął oko na koronach drzew, ale z bliskiej glyadenya oko męczy się szybko, „zamylivaetsya” - nic zobaczyć.
Grouse odleciał nie tylko z drzew, ale z głową, ustępując odległej chacie. Wyobraźnia zwrócił jego bajecznie piękne, dmuchnął w romantycznym tonem. A w rzeczywistości wyglądało to brudny, ale to było w widocznym miejscu, a obok niego niebiesko-zielone świece świąteczne strzeliste jodły do nieba i kopiec przed ganek był gejem osika i brzoza liście.
Naprzód, naprzód w przeszłość! Tylko pół godziny spaceru do Kalinov Bridge, a pamięć nie nawet sześć miesięcy, i wracają do życia piętnaście lat, myślistwo banici dziki ptak lecieć na cztery wiatry. Thunder ostatnie strzały nie słyszało, i ups mereschatsya ale stosując ją pod oleshnikom skrzydła, następnie stłuczki żurawina w podmokłych do Kalinov mostu.
W budownictwie, inżynierii, sensie mostem - struktura hydraulicznego między brzegów. Ale dla myśliwego i coś innego, niemal duchowy, który łączy drugi brzeg.
Podpory i podkłady na Kalinov mostu całkowicie spalony w starożytności, ale były szyny, z jakiegoś powodu nie są one usunięte. W młodości łatwo tightrope, wyważanie pistolet i to szybko, szybko, szurając nogami, biegł na szynach. I teraz spojrzał na wąskie paski żelaza i wyciąć długi słupek, a potem, bardzo dużo jak stary ubezpieczenia człowieka, a drugi biegun. Drżącymi nogami, o kulach, rekwizyty jakoś przeniósł ciało na drugą stronę i jest tu dotkliwie odczuwał ciężar minionych lat. Nawet pojawił się raz w szarej głowie nie jest spowodowane tyle smutek we mnie, jak ten fragment.
W Kalinov most na żwirze pluje kiedyś strzeżone głuszca, przywitała świt - ile były dwa tuziny jesienie. Popołudnie na opuszczonej rzeki ... I nagle? Przywiązanie do kolczastego dzikiej róży, z diabłami zsunął się po zboczu do wody, dostał się na przybrzeżnych krawędzi do miejsc głuszca i zatrzymał się na kalina krzew luksus. Trawa pod nim zaciemnione już umarł, ale wyższa od banku nadal było zielone plamy wśród wyblakłych kolorów. Niedawno, odurzona słodkiego upojenia, w barwach brzęczenie pszczoły i trzmiele, niósł zapach w całym lesie, a teraz jakoś od razu, bez uprzedniego rzadkich kropli na ostatnich kwiatów jesieni deszcz lał bezduszny. Odejdź się znikać i jesień, pozostawiając tylko wspomnienie sam kalina z jarzębiny. W poprzednich latach, szukałem ich, pokryły wiele mil tras leśnych rozgrzać przez berry pożarnej.
Czasami lomishsya rzeki i godzinę, a inny, a poza tym brzydkim lasu olchowego, nic w ogóle nie może być znaleziony. Nie mogę uwierzyć, że wkrótce dojdzie do opóźnionego wypoczynku i oddziałów miażdżące naraz nie będą setki białych kolczyki. Ale pokorny w ich nagość wiśni sukni ślubnej niewinny stracił na wiosnę, jest teraz, którzy pamiętają emocje wieczorami maj? Co jeszcze ... Czasami oczy marudzić na dęby, Odintsov, ale dąb - to proza, zawsze rygorystyczne i pomarszczona od lat życia.
Pociemniało w oczach wśród przybrzeżnej Blackwood, deszczem, jak teraz, kliknął temechku. I nagle - Pomocy! - pożar na brzegu: Rowan w hałaśliwym białej piany walcowania. Muzyka kolorów i zapachów niesamowitej bukiet poezji Jesienina, w malowaniu Lewitana i Czajkowskiego sztuk. Tylko że dusza wznosi nudności, deszcz obrzydliwe zmeilsya za kołnierz, a teraz spada z mokrymi pocałunkami pogłaskać policzek, przemywa myśli brudu. Jak gorąco spala Kalina deszcz, to nie chodzi o to, czy spalonych gile?
W północnych lasów złodziei nie, nikt inny. Piękno jarzębina i kalina nikt nie kradnie, ale nie każdy jest otwarty na piękno, też muszą polować, nogi nie żałuję i uczucia na spotkaniu nie ukrywać - w tajdze nieśmiałym nikt.
...Padać często, głośno cmokając wodę, na rozpraszanie kamieni - Co tu głuszec. Przez godzinę, czekając na złą pogodę, ja skulony w rozmycia na stromym wąwozie. Top baldachim zawieszony z tkanymi zmielonych korzeni sosnowych. Kiedy podmuchy sosna obcasie do rzeki, dach nade mną, a wytężając siły falujący jęknął jakby drzewo był świadomy swego nieuchronnego nagłych śmierci. Na głowie i wtedy padało śmieci, ale tym razem sosna opór.
Co powiedzieć o tajdze spaceru w deszczu lub po deszczu? W rzeczywistości, po kilkaset kroków nie ma żadnej różnicy, bez ubrania na czcionki leśnej nie pomaga. Ale miałem szczęście znowu: droga do następnego mostu przebiegł piaskowców i tylko w niektórych miejscach porośniętych niską trawą. Nadrabiamy stracony czas, przeszedłem do szerokiego, niemal kroku armii. I opieczętowane swoje buty trzy kilometry dalej, starając się nie myśleć o zbliżającej skrzyżowania. Tuż przed wielkim most spadła tempo, by złapać oddech, rzeka przyszedł Skrad.
Wysokim brzegu za mostem obzhili osiki, jeden z nich, wyciągając szyję gęś, siedział trzy gluharki. Liście drzew spadły, ale ptaki z przyzwyczajenia zgromadzonych na rufie miejscu ciemne sylwetki stały się na tle nieba. Ile kroków przed nimi - siedemdziesiąt, osiemdziesiąt? Bóg wie, ale dla mojego strzelbą daleko. Co jeśli nerwy testowe i ptak na otwartą zbliżyć?
Duży most - jedynym, który przeżył połowę, choć spalona. Bity ogromnych belek, tłumaczenie wisiał nad prętem. Jak tylko zaczęła się poruszać ostrożnie na nich ponownie zważono gluharki Aspen i odleciał do lasu, pozostawiając mój udział frustracji, gdy istnieje tylko jeden sposób - powrót. I cała woda pod mostem ryknął i ryknął zębami łamaniec językowy: „żywym człowiekiem, ale dla mnie przynajmniej wieku. Mieszkam pięć stuleci bez twoich mostów. "
Sucha rzeka w czasie Wielkiego Mostu można łatwo perebresti w butach do brodzenia, a we wrześniu po deszczu w midstream i nie wyskoczył z łodzi. Woda całkowicie zablokowała drogę do kabiny, ale nadal nie wiem, co los nieruchomości pozostaną niejasne, ponieważ żaden z przyjaciół łowców nie stało tutaj. Życie każdego zastawione takie obroty, że polowanie oddaliła się w tle, to był czas co najmniej utrzymać się na powierzchni. A potem, na wielki most nie miałem wyboru, jak cicho, jakby w ślad i usiąść na godzinę, a drugi, podchodząc w pamięci wyciekły szybki strumień lat polowania.
Nie, nie spieszyć, wydawało się, że wszyscy wokół upokoitelno zamarła nawet rzeka z sąsiedztwa dawno przestała przeszkadzać słuchu i wzroku. Jednakże ta równowaga była zwodnicza, ruch materii przez chwilę nie przestał. Bezmiar, coś ciężkiego bluszcz zniszczyć psychikę, i czułem, że rośnie w naturze władzy jest o pękł, rozwiązany.
Las, trzymając obwisły brzuch statku tucznych sosen, napływ czarnej chmurze. Było tak ciemno, że wielkość, niemal zniknęła linia między niebem a ziemią. I wyjął papierosa, zapalił zapałkę i zobaczył, że powietrze weightlessly wirowały białe ćmy ... płatki śniegu, nieświadomi grawitacji ziemskiej, latające we wszystkich kierunkach, czasami wspina się, ale w końcu spokój spadł na mokrej ziemi. To była taka rzesza tych, którzy nie mają czasu, aby stopić i od białej pokrywy rozjaśnione. Ostrożnie zdjął czapkę z dzianiny - pokryte śniegiem. Och, czapka Głupiec nie jest na sprzedaż za wszelką cenę, pierwszy śnieg będą droższe. Zacząłem obliczenia w głowie: czy bogaty, istnieje wiele dobrych zgromadził w ubiegłym roku. Okazało się, że polowanie i kraj bez wypalania dzień jest moim głównym atutem.
Stałem nieruchomo i, ogólnie, dziecko otworzył oczy, spojrzał na las. Bardzo blisko kogoś, akcentem i westchnął ze smutkiem. Na dziesięć stóp od mnie do rzeki cicho zbliżył łosia. Zwiesił ciężką głowę, delikatnie, jakby zastanawiając się, wąchając świeżym śniegu i bez wahania, jak zwierzę, i parsknął głośno dysz. Pięć minut później, jego szerokie plecy pokryte białą koc, ale bestia nie drgnęły tak długo, jak nie podniósł sztywną nogę. Ełk, nie obrotów hałas chodliwy poszedł do lasu, a wcześniej miałem czas, aby zadzwonić na: „Gdzie jesteś?” - zniknął w śnieżny całun.
Śnieg zapukał jeszcze głośniej, a wkrótce niemal ukrywała drugą stronę, a wraz z nim część mojej przeszłości, która nigdy nie powrócił.
Udostępnij w sieciach społecznościowych:
Podobne
- Pijani koty znalezione w centrum Moskwy
- Ile snu wąż?
- Jak zorganizować obozowisko w lesie
- Polowanie na borsuka z psami. hodować
- Polowanie z psem pistoletu
- Zorza polarna
- Najgorszą rzeczą
- Kot czeka na przystanku autobusowym
- Od starożytnego Rzymu do średniowiecza
- Historia kota w butach
- Terminy rozpalenia
- Słowo o polowaniu
- Polowanie z psami: dobre maniery
- Polowanie z jastrzębia: plusy i minusy
- Polowanie obiekt w Afryce
- Polowanie na dzika w kukurydzy
- Polowanie na gęsi jesienią
- Do polowania cietrzew „z podlaivaniem”
- Polowanie kalendarza: Woodcock
- Wiosna polowanie na kaczki
- Polowanie na głuszca na Syberii