po.orsitaning.ru

Zajcew obawiać - w lesie, aby nie iść

Wideo: Torba z jabłkami - rosyjska animacja (Soyuzmultfilm 1974)

Piotr Iwanowicz był człowiekiem Skorohodov nemolodym.Nebolshogo rostochku, krępy, barczysty, był w swoim nepolnyepyatdesyat wyglądał świetnie. Służył swoją kadencję w randze pułkownika armii vsolidnom Iwanowicz emeryturę zasłużony odpoczynek, ściągnął ogrodzenia w miejscowości i zamieszkał w domu rodzicielskim, pozostając z nim vnasledstvo, całkowicie zanurzone w życiu wsi ze wszystkimi jego niepokojów tyagotamii. Wydaje się, ponieważ za jego Busy Iwanowicz "wojskowych" lat od"szarmancki" bieganina że FIREWOODPROCESSORS pieca i piec zaczął liczyć priyatnymzanyatiem. Piotr Iwanowicz i uzdrowił jego Yakushevke w odpowiednim czasie, korzystających z życia na wsi. I podniósł długą yunosheskuyustrast do polowania, które kiedyś mocno lubi, ale ze względu na obsługę i zaburzenia oficer suetnoyarmeyskoy podzabrosil. -strast dokuczliwy Hunting. Kupił sobie nowy IL-27 i wszystko inne, co jest niezbędne do polowania radość, usiadł do teorii i ostatecznie"zwycięstwo" opanowali zające i lisy polowanie, na prętach valdshnepinyh i spodsadnoy na przestronne Meshcherskys wiosenne powodzie.
Ale prawdziwy, pielęgnowane marzenie Piotra Iwanowicza była głuszec prąd ohotana. Wierząc, sam już odbyło się myśliwym, nigdy nie słyszał svoyuzhizn wykonując rytualne zaloty głuszca. I jak chcemy! Ale co robić? Zapytaj miejscowych myśliwych zniweczyć znajomy aktualny bylobessmyslenno. To Iwanowicz dobrze zrozumiał, bo nie nastoyaschiyohotnik-gluharyatnik "zhist" nie doprowadzi do słynnego prądu intruz emugluhariny. Był tylko jeden - poszukaj najbardziej aktualny.
To było wtedy, i stał Petro pamiętam gdzie widział libodovodilos Grouse: Lasy łąki Barsky że Za Czarną Rzeką, "kadzielnice" Vichihi na polach jagodowych w starym Gorelnik. Argumentując Iwanowicz myśli: "Jeśli nie spełnione Moshnikov, bez względu na to gdzie - na wiosnę czy jesienią - stąd obecne potrzeby, aby tam być. I gdzie idą? Vedgluhar - ptak coś nepereletnaya", Marca rasputitseiskhodil-izlazil Iwanowicz w głębokim śniegu cały domniemany mestavozmozhnyh lek. Wszystko na próżno! Dopiero po wielu bólu, natknął nagluhariny binge - rysunki Moshnikov gulyanok w Vichishinskom lasu.
"Czas zwrócił kurek - to znaczy, że nie ma prądu"- Postanowiłem Iwanowicz i stalterpelivo czekać na otwarcie kwietnia polowania. Nawet pieniądze podważają nagluharinuyu licencji.
Tylko tutaj był jeden problem dla początkujących gluharyatnika (robił strasznie nieśmiały i schował z miejscowych myśliwych): było zbyt nie lubił nocą wędrować przez las. Jakoś mi się nie podoba Iwanowicz został przygody lesie nocy. Strach zwyciężył. Na prętach tak kaczka rozlewa to zawsze w towarzystwie bieżącego jednym iść trzeba. "Co jeśli jednak znaleźć głuszec obdarowaniem? Jeśli nikt nie iść, ścieżka, droga do innych więdnąć shew"- unosił się Piotr Iwanowicz Mercantile trochę myśli.
I tu natknąłem coś Iwanowicz na rysunkach Capercailye dokładnie w tych miejscach, w których historie weteranów w późnych latach 40-tych ubiegłego wieku był niemiecki cmentarz. Niemieccy więźniowie w tym czasie, aby odbudować linię kolejową Krivandino-Ryazanovka znaleźć tutaj swoje ostatnie miejsce spoczynku. Z biegiem lat, dokładna lokalizacja cmentarza został wymazany z ludzkiej pamięci. Ale żeby być w tych miejscach, zwłaszcza w nocy, mieszkańcy okolicznych wsi nie są szczególnie pożądane. A potem, jak szczęście, Iwanowicz zauważony tochok możliwe.

Ale nie ma nic - polowanie Las niewoli, a jeden dzień w kwietniu Iwanowicz udał się na noc w Vichishinsky boru. Mam do miejsca postoju, który postanowił zostać na noc przed "głuszec" Zorka. Nawet lżejszy lapnika wycięte na kanapie, drovets seryjnych do ognia, tak że cała noc była dość i już ponad mocnej herbaty spędził ostatni zmierzch blaknięcie dni. Płomień ognia, grając na suchych powalonych drzew, określonymi nodey, otoczone hunter przytulne ciepło, agresywnie zmuszając nurkowania w głębokim śnie. A noc była pełna dźwięków: dlatego coś spadło na dół Sushina, zauhala sowa, odbyła się w niebo stado turkusowy niewidoczny, a gdzieś daleko na bagnach Gorelnik brzmiał eksmitować ktoś w dźwigi nocnych. Iwanowicz słuchał uważnie, nieustannie próbując pozbyć się rolki snu. Spojrzałem na tarczy zegara - jedną rano. Jeszcze mnóstwo czasu - nie trzeba się spieszyć. Sen nadal pokonał Iwanowicz, położył się na miękkiej, lekko sprężystej kanapie świerka lapnika i, odwracając się plecami do ognia, ja zdrzemnął. Nagle, całkiem blisko, w niektórych kilka metrów od ognia, nastąpił gwałtowny krzyk mrożący krew w żyłach, które dotychczas Iwanowicz nigdy nie słyszał. To brzmi jak coś na dziecko płacze, wielokrotnie złamał noc i werset. Co to jest? Piotr Iwanowicz wstał ostrożnie z leżakami. Dziwaczne okrzyki słyszał go z drugiej strony, gdzie wkrótce powinien iść w poszukiwaniu wykonując rytualne Moshnikov zaloty. Co nonsens? Przyjazny gęsi stado pobiegł w górę iw dół ciała Ivanychev. Nagle tajemnicze dźwięki niewidzialnych stworzeń powtórzył w ciemności. Płacze im dalej, nowo nieodparcie zbliżył się do miejsca Ivanychev noc. W tej chwili nieszczęśliwego gluharyatnik, zamrożone ze strachu, stał oparty o pień sosny, a jakby pod zaklęcie, powtórzył na głos: "Co to jest? Co to jest? Nie może być? .." Nigdy wcześniej nie wierzy w Boga, nagle zaczął być ochrzczony. Głowę roiło założenia, jakoś wyjaśnić zagadkę przerażające dźwięki.
"Może mi ktoś z miejscowych myśliwych waylaid i postanowił odstraszyć prąd?" - nagle myśl Iwanowicz. Ale przede wszystkim w głowie wspiął złych mało myśli o złych duchów, tajemniczego niemieckiego cmentarza, i na każdej innej bzdury, dlaczego po prostu pójść na Moshnikov zachorował.
Zegar już około czwartej rano. Jest to czas, aby na głuszca. Ale Iwanowicz został przezwyciężyć ten niewytłumaczalny wstręt, że postanowił, po odczekaniu pełnym świcie, powrót do domu, nie myśli o opuszczeniu poszukiwania prądu głuszca ...
Przeszedł z "głuszec" zamówić w nocy, a Piotr Iwanowicz, że słyszał, że noc, żaden z myśliwych nie powiedział - Bałem się ośmieszenia. Ale spekulacje nadal dręczyć myśliwego.
Po Iwanowicz spotkał przy studni z Tamara, sąsiada z domu, który znajduje się naprzeciwko. Rozmawialiśmy o tym i owym. Słowo po słowie, wymienione Iwanowicz o tajemniczej nocy w Vichishinskom lesie, i tych dziwnych nocnych dźwięków.
- Co prawda, sąsiad! - M. odpowiedział śmiechem. - Jest to gorączkowy zające wiosenne postrachem dla wszystkich leśnictwie sugerować. Wiosna ukośny radości. Kto nigdy nie słyszał płacz wiosna zając, a naprawdę można zabrać go na leshachinye machinacji. Oni po prostu krzyk straszny, jak złodziei. Kiedyś je po raz pierwszy usłyszałem - był oszołomiony. Dobrze, że to przypadek, że był dzień, a potem nie był sam. I że tylko łza dał. A po więcej niż raz usłyszałem odległości skośne, ale tylko zaskoczeni, że był zbyt diabelnie dużo o ich "wesela" powiedzieć ...
Słuchałem Piotra Iwanowicza Michajłowna, ale to, co zostało powiedziane, że zareagował z niedowierzaniem. Naprawdę bardzo zające nie może krzyczeć? Ale zdecydował się na bardzo Vichishinsky lesie nocą chodzić więcej. I cietrzew nie trzeba! Jedną noc, ale to było więcej niż wystarczająco.
Udostępnij w sieciach społecznościowych:

Podobne
Szczepienie kotówSzczepienie kotów
Dlaczego nie wszystkie szczenięta są dozwolone?Dlaczego nie wszystkie szczenięta są dozwolone?
Schutzhund: służba ochronna bez przymusuSchutzhund: służba ochronna bez przymusu
Przyzwyczaić szczeniaka, aby przejść do poleceniaPrzyzwyczaić szczeniaka, aby przejść do polecenia
Jakie zwierzęta są hodowane mrówki?Jakie zwierzęta są hodowane mrówki?
Sukces aktorów psaSukces aktorów psa
Jakie zwierzęta są pociągnięci do odpowiedzialności?Jakie zwierzęta są pociągnięci do odpowiedzialności?
Film "Turner i Hooch"Film "Turner i Hooch"
Jako pasterzy USA szuka swoich skradzionych krów?Jako pasterzy USA szuka swoich skradzionych krów?
Uroczy i zabawny. Kocięta ...Uroczy i zabawny. Kocięta ...
» » Zajcew obawiać - w lesie, aby nie iść
© 2021 po.orsitaning.ru